Prezydent o sprawie ks. Olszewskiego: Sądzicie, że uciekałby przed prokuraturą?

Dodano:
Andrzej Duda, prezydent Źródło: Marek Borawski / KPRP
– Mam nadzieję, że ta sprawa zostanie rzetelnie i uczciwie wyjaśniona – powiedział na konferencji prasowej w koreańskim Busan Andrzej Duda.

Sąd Apelacyjny w Warszawie podjął w czwartek decyzję w sprawie zażalenia na areszt tymczasowy, zastosowany wobec ks. Michała Olszewskiego oraz dwóch byłych urzędniczek Ministerstwa Sprawiedliwości – Urszuli D. i Pauliny K. Według postanowienia, warunkiem wyjścia na wolność jest uiszczenie poręczenia majątkowego w wysokości 350 tys. zł. Jak poinformowały w piątek media, kaucja za duchownego została już wpłacona.

Sprawę ks. Michała Olszewskiego skomentował na konferencji prasowej prezydent Andrzej Duda, który przebywa w Korei Południowej.

– To, że duchowny spędził tyle czasu w areszcie w sytuacji, kiedy dawno można było na innych zasadach prowadzić to postępowanie… Sądzicie, że ks. Olszewskie nie poddałby się temu postępowaniu, że uciekałby przed prokuraturą, że próbowałby mataczyć? – zapytał prezydent Duda. – Bardzo w to wątpię – dodała głowa państwa.

Prezydent: Śledztwa są wszczynane dosłownie za wszystko

Prezydent zaznaczył, że liczy na rzetelne i uczciwe wyjaśnienie całej sprawy. – Mamy ostatnio do czynienia, tak jak ostatnio powiedziałem w Sejmie, z ewidentnym polowaniem na czarownice. Myślę, że większość polskiego społeczeństwa doskonale tę sprawę rozpoznaje i wie, o co chodzi – powiedział Andrzej Duda. Jak stwierdził, "śledztwa prokuratorskie są wszczynane dosłownie o wszystko". – Za chwilę nie będzie nikogo, kto nie będzie miał postępowania prokuratorskiego wobec siebie – stwierdził prezydent.

Ks. Michał Olszewski, który jest prezesem fundacji Profeto, od końca marca przebywa w areszcie w związku z podejrzeniem o nieprawidłowości w pozyskiwaniu środków z Funduszu Sprawiedliwości, przeznaczonymi na budowę ośrodka dla ofiar przestępstw.

Zarzuty dotyczą m.in. wypłaty z Funduszu ponad 66 mln zł dla Profeto, która – według Prokuratury Krajowej – nie spełniała wymagań formalnych i merytorycznych, by otrzymać te pieniądze. Urzędnicy Ministerstwa Sprawiedliwości, którzy decydowali o przyznaniu tych środków mieli – zdaniem śledczych – działać wspólnie i w porozumieniu z prezesem fundacji.

Źródło: wPolityce.pl / DoRzeczy.pl
Polecamy
Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...