Wybory prezydenckie. Biejat: Zawsze jestem do dyspozycji

Dodano:
Wicemarszałek Senatu Magdalena Biejat Źródło: PAP / Radek Pietruszka
Magdalena Biejat zawalczy o prezydenturę? Wicemarszałek Senatu nie chce udzielić jednoznacznej odpowiedzi.

Wicemarszałek Sejmu nie chciała powiedzieć wprost, czy w Lewicy są podjęte decyzje w kwestii kandydata na prezydenta i czy ona sama chciałaby wziąć udział w przyszłorocznych wyborach.

– Ja jestem zaszczycona zawsze, kiedy to pytanie pada, ale zadecyduje klub Lewicy. Zobaczymy kiedy – powiedziała Magdalena Biejat. Podkreśliła, że jeśli zajedzie taka potrzeba, to wtedy nie odrzuci propozycji. – Ja zawsze jestem do dyspozycji mojego środowiska, kiedy to jest potrzebne, ale to jest decyzja, którą musimy podjąć wspólnie. Muszę ją też podjąć z moją rodziną, ponieważ jest to bardzo obciążające. Zobaczymy co się stanie – dodała.

Polityk zapewniła, że włączy się w kampanię prezydencką niezależnie od tego, czy będzie kandydować. – Zrobię wszystko żeby było jak najlepiej – zadeklarowała.

Biejat do Zandberga: Nie uważam próby walki za frajerstwo

W partii Razem doszło do rozłamu. Ugrupowanie opuściło aż pięć parlamentarzystek. W tej grupie znalazły się: Magdalena Biejat, Joanna Wicha, Dorota Olko, Anna Górska i Daria Gosek-Popiołek. Posłanki chcą jednak pozostać w klubie Lewicy i mieć wpływ na politykę rządu.

Wicemarszałek Senatu Magdalena Biejat zaznaczyła w rozmowie z radiową "Trójką", że decyzja o opuszczeniu Razem była motywowana "chęcią realizacji postulatów wyborczych". – Uważamy, że polityka jest po to, żeby próbować załatwić rzeczy, które obiecywaliśmy naszym wyborcom w kampanii – powiedziała Biejat. – Nie za rok, za dwa lata, może w kolejnej kadencji, tylko tu i teraz – dodała.

Jak powiedziała dotychczasowa współprzewodnicząca partii Razem, działalność w dotychczasowym klubie parlamentarnym umożliwi realizację swoich postulatów. – Bycie w klubie Lewicy i wspieranie lewicowych ministrów w rządzie daje nam narzędzia do tego, żeby te sprawy popychać do przodu, żeby próbować jeszcze w tej kadencji część z nich załatwić – powiedziała poseł Lewicy.

Magdalena Biejat odniosła się do wypowiedzi współprzewodniczącego partii Razem Adriana Zandberga, który stwierdził, że woli być "smerfem marudą" niż "smerfem frajerem". – Nie uważam za frajerstwo próby walki w każdych możliwych warunkach o to, żeby zrealizować postulaty, które są ważne dla naszych wyborców – stwierdziła.

Źródło: Polsat News / Trójka Polskie Radio
Polecamy
Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...