Koalicja Tuska umacnia się. PiS i Konfederacja bez szans

Dodano:
Od lewej: Włodzimierz Czarzasty, Szymon Hołownia, Donalda Tusk, Władysław Kosiniak-Kamysz Źródło: PAP / Paweł Supernak
Gdyby wybory parlamentarne odbywały się teraz, władzę ponownie przejęłaby obecna koalicja. KO ma lepszy wynik niż w 2023 r.

W sondażu IBRiS dla "Rzeczpospolitej" na prowadzeniu utrzymuje się Koalicja Obywatelska z poparciem 31,3 proc. Drugie jest PiS z poparciem 30,7 proc. Badanie pokazuje, że koalicja rządowa złożona z Trzeciej Drogi (9,8 proc.) i Lewicy (8,6 proc.) zachowuje większość parlamentarną. Razem miałaby 254 mandaty. Konfederacja uzyskała 9,4 proc. wskazań.

Koalicja Obywatelska umacnia się w stosunku do wyniku z wyborów parlamentarnych z 15 października 2023 roku, kiedy zdobyła 30,7 proc., a PiS cieszyło się wynikiem 35,38 proc. – podaje "Rz". Wyraźnie swój wynik w porównaniu z wyborami parlamentarnymi poprawiła Konfederacja (+2,24 pkt proc.).

Prof. Jarosław Flis z Uniwersytetu Jagiellońskiego uważa, że nawet jeśli weźmie się pod uwagę "niezdecydowanych, zakładając, że głosy rozkładają się równomiernie, to przeskalowując je na partie, widzimy, że KO 15 października wypada lepiej niż dziesięć miesięcy temu".

"PO traci na niszczeniu"

Zgodnie z badaniem IBRIS, wynik Trzeciej Droga daje jej aż 42 mandaty, a Lewicy 34. Bez nich Donald Tusk nie miałby większości niezbędnej do rządzenia. Jednocześnie, gdyby wyniki sondażu IBRIS potwierdziły się, PiS dostałoby 167 miejsc w Sejmie. Konfederacja z kolei 39, co nie pozwoliłoby tym formacjom na przejęcie władzy. Większość to 231 mandatów.

– KO nie wychodzi obgryzanie z wyborców Trzeciej Drogi i Lewicy. Zjadanie sojuszników wychodzi na zdrowie zawsze tylko przeciwnikom politycznym zjadającego. PiS również straciło na zniszczeniu sojuszników. Jarosław Kaczyński przejął koalicyjną partię Jarosława Gowina i wkrótce sam oddał władzę. Kłótnie w koalicji nikomu nie służą – zaznacza prof. Flis.

Ekspert przekonuje, że "system dwupartyjny jest w Polsce niemożliwy, jak chciałyby fankluby PiS i PO". – Pytanie, kto będzie piątą, czwartą i trzecią partią, a nie, czy tylko będą dwie. W Polsce jest miejsce na cztery stołki, piąty jest chwiejny, a szósty jest mało prawdopodobny – analizuje politolog.

Źródło: Rzeczpospolita
Polecamy
Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...