Kto chce, wojuje, kto chce, flirtuje
Autor pochyla się nad losem Ukrainki, "która rozstała się z żołnierzem walczącym na froncie, po czym na nowo ułożyła sobie życie z Polakiem". "Zauważyłam, że niektórych mężczyzn z Polski moja historia oburza. Gdy ją słyszą, od razu stają po stronie mojego byłego, nawet nie dopytując, dlaczego od niego odeszłam. Trochę mnie to zaskakuje" – skarży się dziennikarzowi ofiara polskiej nietolerancji i skłonności do pochopnego osądzania, 32-letnia Oksana.
W podobnym tonie utrzymane są wypowiedzi innych bohaterek tekstu Konrada Oprzędka, który z podziwu godna empatią przedstawia ich punkt widzenia, jak ognia unikając jakichkolwiek osądów. Posiłkuje się przy tym wypowiedzią Mirosława Skórki, prezesa Związku Ukraińców w Polsce: „Mamy ogromną liczbę rozwodów wynikających z tego, że osoby, które wracają z frontu, przynoszą w sobie koszmar wojny. Żona z dziećmi, która czekała na męża, nie jest w stanie z nim żyć, ponieważ jest to tak trudne i bolesne, że niemożliwe psychicznie”. Artykuł kończy się wypowiedzią kobiety, „której mąż też bije się z żołnierzami Władimira Putina”.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.