Trump zagłosował na Florydzie. "Mogę później żałować tej wypowiedzi"
Po wyjściu z lokalu wyborczego w West Palm Beach na Florydzie Donald Trump podkreślił w rozmowie z dziennikarzami, że czuje się "bardzo pewnie". – To była moja najlepsza kampania – stwierdził.
Kandydatowi Republikanów na prezydenta USA towarzyszyła żona Melania.
Trump: Jest bardzo dobrze
– Słyszałem, że radzimy sobie bardzo dobrze w Georgii. Słyszę, że radzimy sobie dobrze wszędzie. Mogę później żałować tej wypowiedzi, ale słyszę, że jest bardzo dobrze – powiedział Donald Trump podczas spotkania z mediami po oddaniu głosu w wyborach.
– Jeżeli wygram, wiem, co mam do powiedzenia. Jestem w stanie wystąpić bez problemu, z marszu. Nie chcę nawet myśleć o przegranej. Niektórzy mówią, że to jest najlepiej prowadzona kampania, jaką widzieli, ale żeby to potwierdzić, musimy wygrać – wskazał kandydat Partii Republikańskiej na prezydenta.
Polityk wyraził oburzenie z powodu tego, że liczenie głosów może potrwać "dość długo". – Jeżeli przegram wybory, jeżeli to będą uczciwe wybory, to będę pierwszym, który to przyzna. Myślę, że póki co jest dobrze, są uczciwe – zaznaczył.
Kandydat Republikanów na wiceprezydenta J.D. Vance oddał swój głos w Cincinnati w stanie Ohio. W lokalu wyborczym pojawił się wraz z żoną Ushą i dziećmi.
Wybory prezydenckie w USA
5 listopada to dzień wyborów prezydenckich w Stanach Zjednoczonych. O najwyższy urząd w państwie walczą kandydatka Partii Demokratycznej, obecna wiceprezydent USA Kamala Harris oraz kandydat Republikanów Donald Trump.
Na ogłoszenie wyników głosowania Donald Trump będzie oczekiwał w Palm Beach na Florydzie. Z kolei wieczór wyborczy Kamali Harris zostanie zorganizowany na Uniwersytecie Howarda w Waszyngtonie, czyli jej macierzystej uczelni.
Ostatni ogólnokrajowy sondaż Siena College dla "New York Times" pokazał, że Harris i Trump cieszą się takim samym poparciem, a walka będzie trwała do ostatniej chwili.