Kamala Harris odwołała swoje wystąpienie. Jej zwolennicy opuszczają sztab

Dodano:
Kamala Harris Źródło: PAP/EPA / Kenny Holston
Przedstawiciel sztabu wyborczego Kamali Harris poinformował, że kandydatka demokratów na prezydenta USA nie przemówi dziś do wyborców. Tymczasem jej zwolennicy opuszczają sztab.

Wiceprezydent Kamala Harris nie zwróci się dziś wieczorem do swoich zwolenników, ale oczekuje się, że przemówi jutro – przekazał współprzewodniczący jej kampanii tuż przed godziną 7 rano czasu polskiego.

– Wciąż liczymy głosy, będziemy to kontynuować przez całą noc, będziemy dalej walczyć, by zagwarantować, że każdy głos zostanie policzony. Zatem pani wiceprezydent nie będzie dziś przed wami występować. Ale wróci tutaj jutro i zwróci się do swoich zwolenników i całego kraju – powiedział Cedric Richmond.

Wraz ze spływaniem kolejnych wyników wyborów nastroje w sztabie demokratów wyraźnie słabły. Media relacjonują, że spora grupa zwolenników Kamali Harris opuściła sztab jeszcze przed podaniem informacji, że wiceprezydent dzisiaj tam nie wystąpi.

Wybory prezydenckie w USA. Trump prawdopodobnie wygrał

Zakończyło się głosowanie w wyborach prezydenckich we wszystkich stanach USA. Pierwsze cząstkowe wyniki i sondaże opublikowane przez CNN pokazują, że Donald Trump zdobył 25 stanów i ma już 246 głosów elektorskich. Kandydat republikanów wygrał w Karolinie Północnej i Georgii, czyli w dwóch tzw. wahających się. Do prezydentury potrzebuje 270 głosów. Kamala Harris zdobyła 187 głosów elektorskich.

"The New York Times" przewiduje szanse na zwycięstwo Trumpa powyżej 95 proc. W Pensylwanii republikanin ma według tej samej gazety 90 proc. szans na wygraną. Po zliczeniu 90 proc. głosów prowadzi on tam stosunkiem 51,2 proc. do 47,8 proc.

Bukmacherzy przewidywali zwycięstwo Trumpa jeszcze przed dniem wyborów. Według platformy internetowej Polymarket były prezydent ma 97,2 proc. szans na wygraną, natomiast Harris – 3,5 proc.

Jeśli potwierdzą się sondażowe wyniki, Trump wróci do Białego Domu w styczniu.

Źródło: TVN24 / CNN / New York Times
Polecamy
Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...