Kryzys w kolejnej branży. Setki firm ogłosiło niewypłacalność
"Dziennik Gazeta Prawna" donosi, że od początku 2024 roku liczba niewypłacalnych podmiotów w branży budowlanej wzrosła o 40 proc. względem wyników z tego samego okresu w poprzednim roku.
Jak donosi gazeta, w kłopoty wpadły przede wszystkim małe firmy, takie jak instalacyjne, remontowe, ogólnobudowlane. Przypomnijmy, że o pogłębiających się problemach mikroprzedsiębiorstw pisaliśmy już kilka dni temu.
Branża budowlana w zastoju
Obecny kryzys jest efektem zastoju we wszystkich segmentach branży. Budownictwo prywatne i publiczne przechodzi przez najcięższy okres od dawna. "W ostatnich 2–3 latach odnotowano zwłaszcza ogromny spadek liczby przetargów dotyczących przebudowy infrastruktury kolejowej, co miało związek z brakiem dostępu do środków unijnych" – czytamy w "DGP".
Marcin Ogulewicz z firmy Coface ocenia, że jednym z problemów są opóźnienia we wdrażaniu środków z Krajowego Planu Odbudowy. Innym powodem może być trwała zapaść w inwestycjach kolejowych, przeciągająca się transformacja energetycznej oraz zastój związany z rządowym przeglądem projektów inwestycyjnych.
Ogulewicz ocenia, że w najbliższych miesiącach celem branży jest dotrwanie do momentu uruchomienia środków z programów publicznych.
Branża budowlana pokłada spore nadzieje z budową Centralnego Portu Komunikacyjnego. Tutaj jednak nadal nie wiadomo, jakie ostateczne decyzje zapadną na szczeblu centralnym. Przez dłuższy czas rząd Donalda Tuska pozostawał sceptyczny do CPK, by następnie ogłosić "urealnienie" całego projektu.
Katastrofa mikroprzedsiębiorstw
Z badania Krajowego Rejestru Długów "Bezpieczeństwo finansowe firm z sektora Małych i Średnich Przedsiębiorstw" wynika, że mikrofirmy muszą się mierzyć z szeregiem problemów. Zmniejszenie rentowności, problemy z wypłacalnością, redukcja miejsc pracy to jedne z najczęstszych kłopotów.
Z danych Zakładu Ubezpieczeń Społecznych wynika, że zaległości przedsiębiorców sięgają 18,5 proc. w ujęciu rok do roku. Pod względem bezpieczeństwa finansowego najgorzej sytuacja wygląda w sektorze produkcji (48 proc) i budownictwa (46 proc.). Ze względu na obecną sytuację coraz więcej firm decyduje o cięciu pensji, albo zwolnieniach.