Płacenie migrantom za wyjazd? Siemoniak nie wyklucza takiej możliwości

Dodano:
Minister koordynator służb specjalnych Tomasz Siemoniak Źródło: PAP / Leszek Szymański
Szef MSWiA Tomasz Siemoniak został zapytany, czy Polska powinna dawać pieniądze odsyłanym imigrantom. Jego odpowiedź może zaskakiwać.

– Powinniśmy mieć takie narzędzie. Za wcześnie na odpowiedź, czy powinniśmy dawać. Taki mechanizm stosuje wiele krajów – powiedział na antenie Radia Zet Tomasz Siemoniak.

Jak zaznaczył, wyobraża sobie sytuacje, w których Polsce takie rozwiązania się opłacają. Minister spraw wewnętrznych i administracji przyznał, że "to pytanie, które stawało już w wielu krajach, czy bardziej opłaca się utrzymywać imigranta, który miałby pozostawać w Polsce w ośrodku, czy opłaca się dać mu pieniądze, żeby wyjechał i już nie wracał".

Czy Polska zapłaci migrantom?

Tomasz Siemoniak nie chciał jednak udzielić jednoznacznej odpowiedzi na pytanie, czy Polska wybierze wariant, w którym będzie płaciła migrantom.

– Nic nie jest przesądzone w tych kwestiach. Oczekujemy różnych głosów, opinii. Dopóki rząd nie przyjął projektu, to nie jest to stanowisko rządu ani ministerstwa – powiedział szef MSWiA.

Jak zaznaczył, "w toku pracy legislacyjnej poddanie pewnej kwestii pod dyskusję". – Są argumenty za i przeciw – powiedział minister.

"Państwo powinno dawać sobie różne narzędzia"

Siemoniak podkreślił, że obywatele nie mają świadomości, jaki jest koszt utrzymania migrantów w Polsce. Polityk Platformy Obywatelskiej przypomniał, iż wiele krajów postanawiało dać pieniądze migrantom, by wyjechali.

Minister koordynator służb specjalnych nie chciał jednak wskazać, o jakich kwotach mowa. Stwierdził, że za wcześnie, by mówić o konkretnych stawkach.

– Państwo powinno dawać sobie różne narzędzia, z których może korzystać i może nie korzystać – podkreślił Siemoniak.

Sprawy migracji w ostatnim czasie mocno dzieliły koalicję rządzącą. Tak było choćby ws. propozycji zawieszenia prawa do azylu. Minister spraw wewnętrznych i administracji podkreślił wówczas, że "wierzy" w to, iż "koalicja i jej liderzy to ludzie bardzo odpowiedzialni za bezpieczeństwo państwa" i podzielą argumenty przedstawiane przez przedstawicieli PO. – Jeśli dyskusja nie będzie dyskusją o emocjach, tylko o faktach i zagrożeniach, to jestem spokojny o rezultat – powiedział Tomasz Siemoniak.

Polecamy
Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...