Prof. Prokopowicz: Kolosalne zadanie przed Trumpem i "carem granicy"
W trakcie kampanii wyborczej Donald Trump zapewnił, że jeśli zostanie wybrany na urząd prezydenta natychmiast rozpocznie największą w historii USA operację deportacji nielegalnych imigrantów do krajów ich pochodzenia. To reakcja na oczekiwania Amerykanów mających dość problemów wynikających z niekontrolowanego i niezgodnego z prawem wpuszczania do kraju milionów ludzi z najrozmaitszych państw świata.
Prof. Prokopowicz: Tom Homan jest zdecydowany
Prof. Adam Prokopowicz, który w wywiadzie dla Krzysztofa Skowrońskiego w Radio WNET omawiał poszczególne postaci, które znajdą się w ekipie Trumpa, wyraził nadzieję, że prezydent-elekt wybrał do tego zadania właściwą osobę. Chodzi o Thomasa Homana.
Amerykanista nie krył, że operacja deportacji kilku, może nawet 10 milionów nielegalnych imigrantów będzie "zdaniem kolosalnym". – Tymi sprawami będzie zajmował się jeden z moich ulubionych nominatów tzw. car ds. granicy pan Tom Homan – powiedział, zwracając uwagę, że jest to człowiek bardzo zdecydowany i zdeterminowany w tym, co mówi i wierzy, że podoła przedsięwzięciu.
– Osobiście wierzę, że znaleziony zostanie jakiś sposób, w którym będzie można przy uwzględnieniu wszystkich trudności, tragedii, problemów ludzi przerzucanych przez granicę w jedną i drugą stronę, uporządkować te rzeczy. Tak, żeby stworzyć warunki do tego, aby ci, którzy na to zasługują, mogli zostać w Stanach Zjednoczonych legalnie, a ci, którzy USA niszczą, żeby zostali z tego kraju natychmiast wyrzuceni – powiedział profesor.
Nielegalni imigranci w USA "mogą zacząć się pakować"
Homan jest emerytowanym agentem służb imigracyjnych, z ponad 30-letnim doświadczeniem w egzekwowaniu prawa imigracyjnego. Na emeryturze działalność publiczną prowadził, występując w mediach jako komentator zagadnień dot. bezpieczeństwa i imigracji.
W trakcie kampanii Homan przekazał "wiadomość dla nielegalnych imigrantów", że "mogą już zacząć się pakować". – Prezydent Trump zakończy szaleństwo otwartych granic Bidena i Harris. Zatrzymamy narkomanię i przestępstwa spowodowane przez biedotę w waszym sąsiedztwie – mówił, zapewniając, że Ameryka ponownie stanie się miejsce bezpiecznym.
Część mediów stosuje wobec niego sformułowanie "car granicy". Republikanie określali tak wiceprezydent Harris, która formalnie dostała od prezydenta Bidena zadanie zabezpieczenia granicy, ale nie wywiązała się z niego.