Iran wysłał niepodpisany list do Bidena. Chodzi o Trumpa
Wiadomość została wysłana w odpowiedzi na wrześniowy list od USA, ostrzegający przed kierowaniem jakichkolwiek gróźb wymierzonych w Donalda Trumpa.
Iran wysłał w zeszłym miesiącu list do administracji Joe Bidena, w którym obiecał, że nie będzie planował zabicia Donalda Trumpa. List z Teheranu – dostarczony 14 października – nadszedł w odpowiedzi na przekazane nieoficjalnymi kanałami, ręcznie napisane ostrzeżenie amerykańskich urzędników skierowane we wrześniu, w którym poinformowano, że wszelkie groźby pod adresem ówczesnego kandydata Partii Republikańskiej zostaną "potraktowane jako akt wojny" – podał "Wall Street Journal".
Deklaracja dot. niezabijania aktualnego prezydenta-elekta jest sprzeczna z przysięgą Iranu, że pomści Kasema Sulejmaniego – dowódcę Sił Al-Kuds, zabitego w amerykańskim ataku lotniczym w 2020 roku podczas prezydentury Trumpa. Jednocześnie w liście powtórzono stwierdzenie, że nakazując dokonanie ataku, Trump popełnił przestępstwo. List z Teheranu nie został podpisany przez konkretnego urzędnika.
W podobnym czasie Departament Sprawiedliwości ogłosił, że przechwycił plan zbiegłego agenta rządu irańskiego mający na celu zamordowanie prezydenta-elekta Trumpa przed dniem wyborów.
Trump ociepli relacje z Iranem?
Według "WSJ" Iran w ostatnim czasie sygnalizował chęć obniżenia napięć z nową administracją USA. Dziennik przypomina, że Donald Trump w kampanii wyborczej wyrażał nadzieję na zawarcie układu z Teheranem.
Jednocześnie część osób z jego otoczenia zapowiadało powrót do polityki wywierania "maksymalnej presji" na Iran oraz przywrócenia pełnych sankcji na irański sektor naftowy. Zwolennikami twardego kursu wobec Teheranu są też wskazani przez prezydenta-elekta do przyszłej administracji urzędnicy: przyszły doradca ds. bezpieczeństwa narodowego Mike Waltz i przyszły sekretarz stanu Marco Rubio.