Fiasko Legionu Ukraińskiego w Polsce. Jest znacznie gorzej niż podawano
W lipcu tego roku w Warszawie premier Polski Donald Tusk i prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski podpisali dokument o wzajemnej pomocy. Podczas wspólnej obu przywódców poinformowano o szczegółach umowy. W myśl jej zapisów, w Polsce miał powstać Legion Ukraiński.
Ukraiński Legion w Polsce. Miało być 500 ochotników
– Umówiliśmy się na sformowanie i szkolenie na terenie Polski ukraińskiego legionu; będzie to nowa formacja złożona z ochotników – mówił prezydent Ukrainy. – Każdy obywatel Ukrainy, który zdecyduje się zaciągnąć do Legionu, będzie mógł podpisać kontrakt z Siłami Zbrojnymi Ukrainy – dodał Wołodymyr Zełenski.
Od ogłoszenia tej decyzji w mediach pojawiało się wiele informacji na temat zainteresowania udziałem w tej inicjatywie. Na początku listopada ukraińska agencja Ukrinform przekazała, że do Legionu Ukraińskiego w Polsce wpłynęło już ponad 500 wniosków od Ukraińców mieszkających w 30 krajach świata. Jak informowano, do walki z Rosjanami miały zgłosić się osoby z Wielkiej Brytanii, Irlandii, Kanady i Stanów Zjednoczonych.
Całkowite fiasko Legionu Ukraińskiego. Media: Niespełna 30 chętnych
Najnowsze dane prezentują się jednak zupełnie inaczej. RMF FM pisze w sobotę o "całkowitym fiasku projektu Legion Ukraiński".
Z ustaleń reportera rozgłośni wynika, że do szkoleń gotowych jest niespełna 30 osób. "W praktyce mowa o braku chętnych. To oznacza, że szkolenia w Polsce nie ruszyły i nie będzie ich, jeśli ta sytuacja będzie się utrzymywać" – czytamy.
Dziennikarz RMF FM usłyszał od swoich informatorów wprost, że szkoleń nie ma sensu rozpoczynać, bo po prostu nie ma kogo szkolić.
Ministerstwo Obrony Narodowej odmówiło komentarza w sprawie tych ustaleń. Resort zapewnił jedynie, że porozumienie w tej sprawie wciąż obowiązuje, a strona polska jest gotowa szkolić ochotników.