Johnson krytykuje Scholza. "To stwarza ryzyko"
Kanclerz Niemiec po raz pierwszy od dwóch lat odbył rozmowę telefoniczną z prezydentem Rosji. W trakcie trwającego ok. godziny połączenia Scholz powiedział Putinowi, że Niemcy będą nadal wspierać Ukrainę tak długo, jak będzie to konieczne. Wezwał także Rosję do negocjacji z Kijowem w celu ustanowienia sprawiedliwego i trwałego pokoju.
Z kolei Putin powiedział Scholzowi, że "ewentualne porozumienia dotyczące Ukrainy powinny opierać się na nowych realiach terytorialnych".
Były premier Wielkiej Brytanii Boris Johnson uważa, że rozmowa telefoniczna między kanclerzem Niemiec Olafem Scholzem a przywódcą Kremla Władimirem Putinem, stworzyła ryzyko powrotu do negocjacji w "straszliwym formacie normandzkim".
Johnson obawia się, że po rozmowie Scholza z Putinem istnieje ryzyko powrotu do tzw. formatu normandzkiego – rozmów o agresji Rosji na Ukrainę w celu osiągnięcia pokojowego rozwiązania, w które zaangażowane były również Niemcy i Francja. Utworzenie grupy miało miejsce latem 2014 roku we Francji (po nielegalnym zajęciu przez Rosję Krymu), podczas obchodów 70. rocznicy lądowania wojsk alianckich w Normandii.
Były brytyjski premier podziela pogląd prezydenta Wołodymyra Zełenskiego na obecną sytuację. "Obawiam się, że Wołodymyr Zełenski ma całkowitą rację. Ryzykujemy powrotem do przerażającego francusko-niemieckiego formatu normandzkiego, w którym Rosja i Ukraina były traktowane jako równorzędni rozmówcy w wewnętrznej sprzeczce" – napisał. Johnson zauważył, że to Putin rozpoczął pełnoskalową inwazję, "podczas gdy Ukraina jest całkowicie niewinną stroną". "Jedynym sposobem na zakończenie tej wojny jest masowe i szybkie wzmocnienie pozycji Ukrainy" – podkreśla Boris Johnson.
"Zełenski prosił Scholza, ten nie posłuchał". Ukraina krytykuje kanclerza
Przedstawiciel Kijowa skrytykował kanclerza Niemiec za rozmowę z Władimirem Putinem. Rzecznik MSZ Ukrainy Heorhij Tychij potwierdził, że strona niemiecka poinformowała o zamiarze skontaktowania się z rosyjskim przywódcą.
– Nawet jeśli kanclerz Niemiec nie przedstawił w trakcie rozmowy opinii sprzecznych ze stanowiskiem Ukrainy, to rozmowy z rosyjskim dyktatorem same w sobie nie wnoszą żadnej wartości dodanej dla osiągnięcia sprawiedliwego pokoju – podkreślił rzecznik.
Tychij zauważył, że długie rozmowy są środkiem, z którego Putin korzysta od ponad 20 lat dla realizacji swoich interesów. – Teraz dają one Putinowi nadzieję na złagodzenie międzynarodowej izolacji – zauważył.