Michalkiewicz: Prezydent Duda powinien spytać Trumpa o jedną, najważniejszą rzecz

Dodano:
Stanisław Michalkiewicz, publicysta i prawnik Źródło: PAP / Jakub Kamiński
Do maja mamy jeszcze sporo czasu. Ja na miejscu prezydenta Dudy chciałbym się tego dowiedzieć, to najważniejsza sprawa. Jaka przyszłość się przed nami rysuje? – mówi publicysta Stanisław Michalkiewicz w rozmowie z portalem DoRzeczy.pl.

DoRzeczy.pl: Jak pan ocenia wszystko, co dzieje się wokół prekampanii prezydenckich w Polsce? Na pierwszy rzut oka widać prawybory w Koalicji Obywatelskiej i szukanie kandydata w PiS. Dalej cisza. Zgodzi się pan z taką opinią?

Stanisław Michalkiewicz: Obecnie obserwujemy operację PR-owską w wykonaniu mediów życzliwych Koalicji Obywatelskiej. Wszystko w celu sprowadzenia całej debaty publicznej do tego czy wygra “książę małżonek” Radosław Sikorski, czy może Rafał Trzaskowski. Jednak przecież to nie między nimi się rozegra decydująca walka w drugiej turze o prezydenturę, tylko między innymi kandydatami np. panem "księciem małżonkiem", a np. prof. Przemysławem Czarnkiem. Wszystko wygląda na to, że to prof. Czarnek będzie kandydatem PiS i ma duże szanse na uzyskanie poparcia Jarosława Kaczyńskiego. Mamy też innych kandydatów, jednak oni mają niewielkie szanse w tych okolicznościach na przejście do drugiej tury.

Jak pan ocenia działania Konfederacji i jej kandydata Sławomira Mentzena?

Pan Mentzen niewiele robi poza tym, że próbuje podróżować po kraju i kaptować zwolenników. Oprócz tego działania nie robi nic osobliwego. Zresztą media koncentrują się na rywalizacji w Koalicji Obywatelskiej i nie zwracają uwagi na działania pana Mentzena.

Czy w pana ocenie prezydent Trump lub jego środowisko będzie zwracać uwagę, bądź wspierać kandydata PiS lub prezydenta Dudę?

To zależy od tego, czego jeszcze nie wiemy. Wiemy, że prezydent Duda jest nieśmiały, ale gdyby nie był, to powinien wysondować pana prezydenta-elekta Donalda Trumpa, czy zamierza przedłużyć i utrzymać pozwolenie, którego udzielił w marcu ub. roku prezydent Biden Niemcom, żeby urządzali sobie Europę po swojemu, czy nie. Od tego bardzo dużo zależy. Zależy, czy pozostaniemy generalnym gubernatorstwem w ramach IV Rzeczy, lub w przypadku cofnięcia pozwolenia przez Trumpa, należy liczyć się z podmianą na pozycji lidera sceny politycznej naszego bantustanu. Wówczas możemy liczyć się z podmianą z kurateli niemieckiej na amerykańską. Do maja mamy jeszcze sporo czasu. Na miejscu prezydenta Dudy chciałbym się tego dowiedzieć, to najważniejsza sprawa. Jaka przyszłość się przed nami rysuje?

Źródło: DoRzeczy.pl
Polecamy
Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...