Głośno po wpisie IPN o Nawrockim. Brejza ma trzy pytania
"To już pewne! Prezes Instytutu Pamięci Narodowej dr Karol Nawrocki kandydatem obywatelskim na Prezydenta Rzeczpospolitej Polskiej! Wielokrotnie podkreślał, że Polska to wielka sprawa, dlatego nie boi się wziąć odpowiedzialności za losy kraju" – napisano na oficjalnym profilu Instytutu Pamięci Narodowej na platformie X.
Następnie we wpisie zacytowano fragment niedzielnego wystąpienia Nawrockiego, w którym kandydat zapewniał, że jest gotowy, aby reprezentować wszystkich Polaków. "Żyję jak wielu z Was – skromnie, ale zawsze godnie i zawsze z Polską w sercu" – przytoczona słowa Nawrockiego.
Sytuacja jest szeroko komentowana w sieci. "Wykorzystywane konta IPN na Twitterze w celach kampanii... A Trzaskowski niech się reklamuje w autobusach miejskich. No niepoważne to jest na maksa" – napisał Krzysztof Stanowski.
"Instytucja państwa to nie jest komitet wyborczy, ani folwark imć pana Nawrockiego. Nie umiem sobie wyobrazić bardziej jawnego działania na szkodę IPN niż tak jawne partyjniactwo" – ocenia publicysta Marcin Giełzak.
Z kolei Krzysztof Brejza z Koalicji Obywatelskiej pisze o "skandalu" i zapowiada pilną interwencję w IPN. Polityk opublikował list przesłany do IPN, w którym zadał trzy pytania. Po pierwsze, Brejza pyta, który pracownik i na czyje polecenie umieścił rzeczony wpis. Po drugie, jakie wynagrodzenie pobiera. Po trzecie europoseł chce wiedzieć "na jakiej zasadzie profil IPN zaangażowany został po raz pierwszy w historii do promocji kandydata na prezydenta?".
Wybory prezydenckie 2025
W sobotę z kolei odbyły się prawybory w Koalicji Obywatelskiej, które wygrał Rafał Trzaskowski (pokonał w nichRadosława Sikorskiego). Oprócz tego swój start w wyborach ogłosili Sławomir Mentzen z Konfederacji, Szymon Hołownia z Trzeciej Drogi oraz Marek Jakubiak z koła Wolni Republikanie. Nadal nie wiadomo, kto będzie reprezentował Lewicę.