"Tusk może wystawić listę konkurencyjną wobec PO"
Według dziennika wariant, w którym przewodniczący Rady Europejskiej wystawi alternatywną wobec Platformy Obywatelskiej listę jest w największej partii opozycyjnej poważnie brany pod uwagę. Wszystko zależeć ma od układu sił w PO po wyborach samorządowych.
Jak podaje „Rzeczpospolita”, „istnieje możliwość, iż po wyborach samorządowych Tusk stworzy dla PO alternatywną listę, opierając się na kilkorgu obecnych eurodeputowanych. W grze byłyby nazwiska tych, których Schetyna i tak nie wziąłby na listy PO z wielu przyczyn, również osobistych konfliktów” – pisze „Rzeczpospolita”.
„W każdym regionie są takie nazwiska. A podziały w obecnej delegacji PO do PE widać niemal przy każdym głosowaniu. W tle jest strategia wobec Europy. Schetyna od kilku miesięcy naciska na zmianę podejścia. To najlepiej widać w słowach przewodniczącego PO sprzed kilku tygodni, że nie należy wiązać praworządności z unijnym budżetem” – czytamy w dzienniku.
„Rzeczpospolita” pisze też, że mało prawdopodobny jest scenariusz, w którym to sam Tusk kandydowałby do Parlamentu Europejskiego. Wcześniej pojawiły się doniesienia medialne mówiące o tym, że były premier a obecnie przewodniczący Rady Europejskiej miałby stanąć na czele listy „byłych premierów”. Znaleźć na niej mieliby się sam Tusk, a także Jerzy Buzek, Kazimierz Marcinkiewicz, Ewa Kopacz oraz były prezydent Bronisław Komorowski. Ten scenariusz jest jednak mało realny – pisze „Rzeczpospolita”.
Czytaj też:
Tusk zarobi w Unii miliony