Wymiana uszczypliwości między Tuskiem a Hołownią. "Wszystko jak krew w piach"
Choć kampania wyborcza formalnie rozpocznie się dopiero w styczniu, kandydaci w wyborach prezydenckich już ruszyli w Polskę.
W sobotę w Gliwicach odbyła się konwencja Rafała Trzaskowskiego i Koalicji Obywatelskiej. Kilka godzin później swoją kampanię zainaugurował marszałek Sejmu Szymon Hołownia, który twierdzi, że jest "kandydatem niezależnym". Podczas wystąpienia w Gdańskim Teatrze Szekspirowskim lider Polski 2050 mówił m.in., że chce zakończyć "wojnę polsko-polską". Jego zdaniem kandydat KO Rafał Trzaskowski i popierany przez PiS Karol Nawrocki nie są w stanie wykonać tego zadania, a wręcz przeciwnie – wzmocnią podziały w Polsce. – Nie chcę mieć za kilka miesięcy kolejnego prezydenta pół-Polski. Z tego czy innego obozu. Czas na prezydenta Polski, a nie pół-Polski. Niech to się wreszcie stanie – powiedział Hołownia.
Spięcie na linii Tusk-Hołownia
W obronie Rafała Trzaskowskiego stanął Donald Tusk. Premier wyśmiał niskie poparcie, jakim cieszy się lider Polski 2050. "Panie Marszałku, jeśli nazywa Pan Rafała Trzaskowskiego »kandydatem pół-Polski«, to jak nazwać kandydata z trzykrotnie mniejszym poparciem? Tylko poważne propozycje" – napisał premier w mediach społecznościowych.
Szef rządu i przewodniczący Platformy Obywatelskiej doczekał się odpowiedzi. "Donald Tusk długo przekonywał dziś, że Rafał Trzaskowski jest niezależnym od niego kandydatem. Jeden wpis – i wszystko jak krew w piach… Panie Premierze, zachowajmy spokój, i skupmy się na tym, co mamy do zrobienia w rządowej koalicji. Dla ludzi. Wizja prezydentury zasadniczo nas różni. Ja uważam, że Polska potrzebuje dziś prezydenta RP, nie prezydenta PO i nie prezydenta PiS" – stwierdził Szymon Hołownia. "A jeśli ktoś mocno wierzy dziś w siłę swoich sondaży, zachęcam do prześledzenia tych z grudnia i stycznia 2015" – dodał marszałek Sejmu i lider Polski 2050.