USA opuszczą NATO? Trump stawia warunek
W wywiadzie dla programu "Meet the Press", Donald Trump powiedział, że pozostanie USA w NATO zależy od tego, czy sojusznicy będą "płacić swoje rachunki" i od tego, jak będą traktować Amerykę w relacjach handlowych. – Po pierwsze, oni wykorzystują nas w handlu, traktują nas okropnie. Nie biorą naszych samochodów, nie biorą naszych produktów spożywczych, nie biorą niczego (...). A na dodatek my ich bronimy – powiedział.
Polityk dodał, że gdyby nie jego wcześniejsze naciski na kraje NATO i presja na zwiększenie wydatków obronnych podczas poprzedniej kadencji, państwa europejskie "nie miałyby pieniędzy, by walczyć". – Jeśli będę miał poczucie, że oni traktują nas sprawiedliwie, to odpowiedź brzmi: absolutnie, zostałbym przy NATO – podkreślił Trump. Dodał jednak, że w przeciwnym wypadku "absolutnie" rozważyłby wyjście z Sojuszu.
Prezydent-elekt pytany o to, czy Ukraina może spodziewać się zmniejszenia wsparcia, gdy obejmie władzę, Trump odpowiedział twierdząco. Zaznaczył, że wojna musi się skończyć ze względu na liczbę zabitych. Oznajmił też, że "aktywnie" stara się doprowadzić do końca konfliktu. Choć stwierdził, że nie rozmawiał z Władimirem Putinem "w ostatnim czasie", to zaznaczył, że nie może powiedzieć, że nie rozmawiał z nim od czasu, kiedy wygrał wybory.
– Nie chcę tego powiedzieć, nie chcę nic o tym mówić, bo nie chcę robić niczego, co mogłoby utrudnić negocjacje – zaznaczył.
Doszło do spotkania Trump-Zełenski. "Putin nie może mieć tej możliwości"
W Pałacu Elizejskim odbyły się w sobotę trójstronne rozmowy, w których uczestniczyli Donald Trump, Wołodymyr Zełenski i prezydent Francji Emmanuel Macron. Dyskusja dotyczyła możliwości zakończenia wojny na Ukrainie.
– To było ważne i bardzo dobre spotkanie między Emmanuelem, mną i prezydentem Trumpem. Ważne jest, że było ono konstruktywne, a atmosfera sprzyjała rozmowom – powiedział prezydent Ukrainy. Jak podkreślił, jego stanowisko sprowadza się do tego, że pokój musi być sprawiedliwy dla wszystkich. – Rosja, Putin ani jakikolwiek inny agresor nie mogą mieć możliwości powrotu do działań zbrojnych – stwierdził.
Zełenski przyznał, że póki co nie można rozmawiać o żadnych konkretach, gdyż jest na to zbyt wcześnie. – Bardzo ważne, aby nasi partnerzy poznali nasze stanowisko od nas, a nie od osób trzecich – dodał.
"Prezydent Trump jest, jak zawsze, stanowczy. Dziękuję mu za to. Wyrażam również wdzięczność Emmanuelowi za zorganizowanie tego ważnego spotkania" – przekazał Zełenski we wpisie zamieszczonym w mediach społecznościowych.