Sadowski: Wyższe podatki PiS uderzą w uboższą część społeczeństwa
Wicepremier Szydło obiecała emerytury dla mam. Jednocześnie wprowadzona zostanie opłata emisyjna. To dobry sposób na zdobycie środków na realizację społecznych programów?
Andrzej Sadowski: W tym samym czasie rząd Rumunii, pragnąc podnieść dobrobyt obywateli, ogłasza, że będzie kontynuował obniżkę podatków w tym kraju. Rząd i obywatele zorientowali się, że dzięki obniżeniu podatków więcej pieniędzy zostanie w kieszeni obywateli, przedsiębiorców. Dlatego Rumunia ma 9 proc. wzrost PKB, a jej firmy się rozwijają.
Polski rząd również deklaruje, że zależy mu na podniesieniu dobrobytu obywateli.
Owszem, ale chce ten dobrobyt zwiększać w sposób zdecydowanie przeciwny niż Rumuni. A więc przez podniesienie podatków. Na przykład 70 proc. środków na program 500 Plus jest finansowane z wydatków VAT wydawanych przez rodziców dzieci. Ludzie w Polsce wydają 100 proc. budżetów domowych na przeżycie. Podatek VAT i podatek na paliwa uderzają najbardziej w tą mniej zamożną część społeczeństwa.
Zwolennicy gospodarki socjalnej powiedzą, że podatki muszą być wyższe, aby sfinansować ważne potrzeby społeczne. Koło się zamyka?
Jeśli chodzi o wpływy – pan premier Mateusz Morawiecki jakiś czas temu raczył zauważyć, że obniżka CIT wpłynęła na zwiększenie wpływów do budżetu państwa. Skoro tak, tym bardziej wpływy do budżetu zwiększyłaby obniżka VAT i innych podatków. A więc sfinansowanie ambitnych programów socjalnych osiągnąć można nie zwiększając, ale zmniejszając obciążenia fiskalne.
Czytaj też:
Poseł Kukiz’15 o planach rządu: „Potrzebna realna pomoc, nie kiełbasa wyborcza”
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.