Bodnar: Słowa Wrzosek przyjąłem z lekkim zaskoczeniem
Prokurator Ewa Wrzosek wyraziła na antenie TVP Info rozczarowanie tempem rozliczeń działań rządu Zjednoczonej Prawicy. Oceniła, że po przejęciu władzy przez koalicję Donalda Tuska "nie mamy jeszcze ustabilizowanej sytuacji prawnej, politycznej, ustabilizowanej demokracji, mamy chaos". – To nie jest czas, aby ściśle w sposób pozytywistyczny trzymać się litery prawa – dodała.
W ocenie Wrzosek lepszym ministrem sprawiedliwości byłby Roman Giertych. – Adam Bodnar jest wybitnym prawnikiem, idealnym na czas spokoju. Natomiast mamy okres, jeśli użyć terminologii wojskowej, "powojenny" – argumentowała. Według prokurator Giertych poradziłby sobie lepiej "w obecnych warunkach, gdy potrzebne są niepopularne decyzje, mogące oznaczać ostracyzm środowiskowy".
Bodnar o słowach Wrzosek. "Uważam, że są zasady"
– Słowa Ewy Wrzosek przyjąłem z lekkim zaskoczeniem. Tym bardziej, że pani prokurator jeszcze miesiąc temu zdecydowała się na przyjęcie propozycji przyjścia na delegację do Ministerstwa Sprawiedliwości. Jestem może staroświecki, ale uważam, że są zasady w relacjach służbowych jak lojalność. To oznacza, że jeśli są zastrzeżenia, to mówi się o nich szefowi – skomentował minister sprawiedliwości i prokurator generalny Adam Bodnar na antenie Polsat News. Jak zaznaczył, nie rozmawiał o tej sprawie z Wrzosek.
Bodnar nie chciał odpowiedzieć na pytanie, czy wyciągnie wobec Wrzosek konsekwencje. – Są we mnie emocje, ale muszę stać twardo na dwóch nogach. Myślę, że pani prokurator Wrzosek musi sama podjąć decyzję, kim chce być w sferze publicznej. Myślę, że każdego dnia zadaje nam wszystkim takie pytanie – odparł minister. I przyznał, że w wypowiedziach Wrzosek "polityki na pewno jest sporo". Jego zdaniem prokurator "przeszła pewną drogę walczenia o państwo praworządne" i "poniosła osobiste konsekwencje", np. w postaci postępowań dyscyplinarnych.