"Potencjał destrukcyjny". Mocne słowa o TVN
Premier Donald Tusk w środę zapowiedział, że stacje TVN i Polsat zostaną wpisane do wykazu firm strategicznych. Umieszczone na niej podmioty podlegają ochronie przed niebezpiecznym – z punktu widzenia interesów państwa – przejęciem. To reakcja Tuska na coraz głośniejsze doniesienia o przejęciu stacji z Wiertniczej przez węgierskiego inwestora.
Ruch Tuska poparł ustępujący ambasador USA w Polsce Mark Brzezinski. Nie wiadomo jednak, jak na decyzję dot. stacji należącej do amerykańskiego właściciela Warner Bros będzie podchodzić nowa administracja Donalda Trumpa.
– Myślę, że ta decyzja premiera Donalda Tuska może wpłynąć na stosunki ze Stanami Zjednoczonymi, ponieważ poprzednia kadencja Donalda Trumpa pokazała, że on jest bardzo wyczulony na punkcie interesów amerykańskiego biznesu – mówi "Faktowi" dr Karol Szulc z Uniwersytetu Wrocławskiego. – W tym przypadku może być to odebrane właśnie jako próba zablokowania ewentualnej sprzedaży. Jeżeli ktoś z amerykańskich właścicieli pójdzie z tym do Trumpa, to on może to odebrać jako działanie przeciwko niemu – dodaje.
Jego zdaniem wsparcie dla decyzji premiera od ambasadora USA może się zmienić. – Stanowisko amerykańskie może jednak w tej sprawie bardzo się zmienić, gdy Bidena i jego ekipę w Białym Domu zastąpi Trump – zaznacza politolog.
– Jest w tym potencjał destrukcyjny, jeśli chodzi o stosunki polsko-amerykańskie, ale z perspektywy Trumpa. On może to odebrać tak, że amerykański interes jest zagrożony – mówi dr Karol Szulc.
TVN na sprzedaż
O tym, że właściciel telewizji TVN, koncern Warner Bros. Discovery, ma poważne problemy finansowe media donosiły od dłuższego czasu. Z tego powodu miała zapaść decyzja o sprzedaży stacji. W kwestii potencjalnego nabywcy TVN pojawiło się wiele spekulacji. Możliwości zakupu telewizji miało przyglądać się Prawo i Sprawiedliwość. Wskazywano, że mogłoby się to udać dzięki inwestorom z Węgier. Jak podkreślił niedawno, w podcaście Onetu "Stan Wyjątkowy", Andrzej Stankiewicz, "losy TVN-u są już przesądzone".
Stankiewicz przyznał, że w jednym ze swoich felietonów drwił, że na czele TVN stanie były prezes Orlenu Daniel Obajtek. – I chyba niestety jestem trochę bliższy prawdy – powiedział.