Drogi do zatracenia
Dajmy na to „Czekając na Godota” Samuela Becketa w reżyserii Jerzego Kreczmara, „Kariera Artura Ui” Bertolta Brechta i „Tango” Sławomira Mrożka (reż. Erwina Axera), czy też „Mistrz i Małgorzata” Michaiła Bułhakowa – inscenizacja Maciej Englerta, na której byłem kilkukrotnie, choć rekord w tej mierze dzierży niewątpliwie red. Anna Sarzyńska.
Nowe szefostwo placówki (dyrektor, Wojciech Malajkat i Marcin Hycnar – zastępca do spraw artystycznych) na dzień dobry, a raczej dobry wieczór, zaoferowało sztukę Thorntona Wildera „Cud, że jeszcze żyjemy”.
Napisaną ponad osiem dekad temu, uhonorowaną Pulitzerem, jej prapremierę przygotował – w Nowym Jorku – sam Elia Kazan. Treść jest silnie profetyczna. Autor przewidział powszechną globalizację, zmiany klimatyczne, migracje ludności, wpływ popkultury…
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.