"Dziś Wieczorek, jutro Bodnar i Tusk". Fala komentarzy po dymisji ministra
W czwartek minister nauki Dariusz Wieczorek poinformował o złożeniu rezygnacji z pełnionej funkcji. Presja na jego dymisję rosła wraz z kolejnymi bulwersującymi publikacjami na jego temat. Nic więc dziwnego, że ogłoszenie decyzji w tej sprawie wywołało lawinę komentarzy. Głos zabrali m.in. politycy i dziennikarze.
Dymisja ministra Dariusza Wieczorka. "Presja ma sens!"
Zadowolenia z takiego obrotu spraw nie kryją parlamentarzyści Prawa i Sprawiedliwości, którzy sobie przypisują tu zasługi.
"Presja ma sens! Wszystko wskazuje na to, że Dariusz Wieczorek traci stanowisko po tym, gdy złożyliśmy wniosek o jego dymisję!" – napisał na platformie X szef klubu PiS Mariusz Błaszczak.
W podobnym tonie głos zabrał poseł Janusz Kowalski. "Presja ma sens! Twarda postawa PiS i złożenie wniosku o wotum nieufności wobec ministra Dariusza Wieczorka i w ministerstwie nauki sypią się dymisje. Dziś Wieczorek, jutro Bodnar i Tusk. Ta zła władza musi upaść i odejść!" – skomentował na tej samej platformie polityk.
Pozytywnie dymisję Wieczorka ocenia również Alicja Musiał z partii Razem. "Cieszy, że rząd ugiął się w końcu pod presją opinii społecznej i Razem – rozwój nauki jest kluczowy dla rozwoju kraju i potrzebujemy kompetentnego składu w ministerstwie" – napisała, po czym dodała: "Niestety, same zmiany personalne nie wystarczą, gdy budżet wciąż zakłada niskie nakłady na badania".
Zamiast przyznania się do błędów, uderzenie w media
"Nawet PiS nie obroniło Dariusza Wieczorka wnioskiem o odwołanie. Minister podał się dymisji. Jak pisałem tydzień temu, dymisja jest konieczna. Żadnych świętych krów!" – ocenił z kolei Jacek Nizinkiewicz z "Rzeczpospolitej".
Dziennikarz Wirtualnej Polski Michał Wróblewski zwrócił uwagę na styl, w jaki minister nauki pożegnał się z pełnioną funkcją. "Minister Dariusz Wieczorek składa dymisję. Jednocześnie uderza w media i mówi o 'hejcie' na siebie i ministerstwo. Do błędów się nie przyznaje. Zamiast tego mamy chwalenie się osiągnięciami i zrzucanie winy na dziennikarzy" – napisał.