Prof. Szczepański: Musk może więcej niż Trump, bo nie jest prezydentem
DoRzeczy.pl: Amerykańska konserwatywna gazeta "National Reviev" wskazuje, że rząd premiera Donalda Tuska stanowi problem do załatwienia dla administracji Donalda Trumpa. Czego możemy się spodziewać?
Prof. Jarosław Szczepański: Pierwszym sygnałem oraz interakcją, w jaką wejdą rządy Polski oraz USA będzie kwestia nowego ambasadora amerykańskiego w Warszawie. Osoba, która będzie w Polsce nowym ambasadorem wyznaczy nowy kierunek polityki amerykańskiej w naszym kraju, czy może nawet dla całej wschodniej flanki NATO. Wiemy, że Polska pozostaje kluczowym elementem i partnerem w tym obszarze, dlatego nie spodziewam się jakichś dramatycznych zmian, jeśli chodzi o kierunek działań. Bardziej myślę, że przełożone zostaną akcenty na inne tory.
Przeciwnicy obecnego rządu Donalda Tuska liczą wręcz na jakąś interwencję Donalda Trumpa. Trochę w stylu tych dokonywanych przez Elona Muska. Czy to możliwe?
Rozdzielmy tutaj kilka rzeczy. Musk może więcej niż Trump, bowiem nie jest prezydentem USA. Musk może w przyszłości wysyłać jakieś wpisy na X w kierunku Polski, jednak nie będzie to stanowisko amerykańskiej administracji. Ciężko sobie wyobrazić sytuację, w której Trump jednoznacznie wyraża poparcie dla któregoś z kandydatów w wyborach prezydenckich w Polsce. Jakieś ciche poparcie Republikanów, może ciepłe materiały w mediach, albo poparcie trzeciego, czwartego kręgu polityków amerykańskich może wystąpić.
Tylko czy takie interwencje Muska są dobre? Wypowiada się o Niemczech, atakuje Brytyjczyków. To wtrącanie się w wewnętrzne sprawy innych państw.
Polacy, w tym polscy politycy bardzo chętnie wypowiadali się o tym, kogo widzieliby w Białym Domu. Trump i Musk często są prezentowani jako tandem, trochę bliźniacy, jednak nie do końca tak jest. Musk jest trochę harcownikiem. Poczuł sprawczość, jest nowy w świecie polityki, sporo może jeszcze teraz, kiedy nie ma nowej administracji. Mniej będzie mógł, gdy zostanie jej częścią. Podzielam zdanie, że nie jest dobrze, kiedy obce kraje ingerują w rozwiązania demokratyczne u swoich sojuszników, natomiast Europa musi z punktu widzenia Trumpa zostać odzyskana przez Stany Zjednoczone, żeby USA miały ponownie hegemonię nad światem zachodnim.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.