Trump nie zakończy wojny w 24 godziny. Oto powód
Według rozmówców "Financial Times”, otoczenie Donalda Trumpa nie podjęło jeszcze decyzji, jak zakończyć wojnę na Ukrainie. Najprawdopodobniej wsparcie dla Kijowa będzie kontynuowane po prezydenckiej inauguracji, która odbędzie się 20 stycznia.
Twarda polityka Trumpa
Przyszła administracja Trumpa obawia się, że zbytnie ustępstwa wobec Rosji będzie można porównywać do wycofania wojsk amerykańskich z Afganistanu w 2021 roku. Obecnie europejscy przywódcy i urzędnicy starają się udowodnić nowo wybranemu prezydentowi USA i jego zespołowi, że kontynuacja pomocy wojskowej dla Ukrainy jest konieczna, aby zapewnić Kijowowi silniejszą pozycję w negocjacjach pokojowych i zmusić Federację Rosyjską do przystąpienia do nich.
Dziennikarze przypomnieli, że w grudniu 2024 r. francuscy urzędnicy stwierdzili, że wzmocnienie pozycji Ukrainy na polu bitwy doprowadzi do zaprzestania natarcia Rosji na wschodzie kraju. Dodali, że negocjacje będą mało prawdopodobne, jeśli Federacja Rosyjska będzie nadal zajmować nowe terytoria.
W artykule przypomniano, że premier Włoch Giorgia Meloni spotkała się w zeszłym tygodniu z Trumpem w jego prywatnej rezydencji na Florydzie. Mówiła o tym, że republikanin nie opuści Ukrainy. Włoska polityk stwierdziła, że Ukraina powinna otrzymać szczegółowe gwarancje bezpieczeństwa.
– Gwarancje bezpieczeństwa mają fundamentalne znaczenie, jeśli naprawdę chcemy pokoju na Ukrainie. Wszyscy wiemy, że w przeszłości Rosja naruszyła podpisane przez siebie porozumienia. Bez gwarancji bezpieczeństwa nie możemy mieć pewności, że to się więcej nie powtórzy – powiedziała.
Były wysoki rangą urzędnik Kremla powiedział reporterom, że głównym celem Władimira Putina jest wypracowanie nowych porozumień w zakresie bezpieczeństwa, które zapewnią, że Ukraina nigdy nie przystąpi do NATO, a sojusz wojskowy pod przewodnictwem USA wycofa się z niektórych swoich pozycji na wschodzie Europy.