Jak informuje CNN, negocjacje między Ukrainą a Rosją mogą rozpocząć się w pierwszej połowie 2025 roku. Urzędnicy amerykańscy twierdzą, że starają się zapewnić Ukrainie jak najlepszą pozycję przed możliwymi rozmowami pokojowymi. Nadal oczekuje się, że Biały Dom wprowadzi dodatkowe sankcje na Rosję jeszcze przed inauguracją prezydentury Donalda Trumpa i w obliczu ciągłych nacisków ze strony Ukrainy.
Kiedy koniec wojny?
Joe Biden miał w piątek spotkać się w Rzymie z prezydentem Ukrainy Wołodymyrem Zełenskim, ale w środę wieczorem Biały Dom ogłosił, że prezydent odwołuje podróż, aby skupić się na walce z pożarami szalejącymi w Kalifornii. Spotkanie Bidena z Zełenskim miało odbyć się nieco ponad miesiąc przed trzecią rocznicą rosyjskiej inwazji na Ukrainę, a administracji obecnego prezydenta zależy na podkreśleniu wsparcia USA dla Ukrainy jeszcze w czasie sprawowania urzędu przez Bidena.
"Zarówno administracja amerykańska, jak i ukraińska przewidywały, że negocjacje z Moskwą mogą odbyć się w pierwszej połowie 2025 roku – niezależnie od tego, kto wygra wybory w USA – a ich celem było dalsze wzmocnienie stanowiska Ukrainy przed potencjalnymi negocjacjami” – podaje CNN.
Keith Kellogg, wysłannik prezydenta-elekta Donalda Trumpa na Ukrainę i Rosję, powiedział w środę Fox News, że ma nadzieję znaleźć rozwiązanie umożliwiające zakończenie wojny między obiema stronami w ciągu 100 dni od objęcia urzędu przez Trumpa.
Plan Trumpa
Trump wielokrotnie zapewniał, że w krótkim czasie zakończy konflikt między Ukrainą a Rosją. Podczas wrześniowej debaty powiedział, że wojna może się zakończyć, zanim oficjalnie zostanie prezydentem. Jednak w kolejnych wypowiedziach Trump podkreślał, że rozwiązanie sytuacji na Ukrainie będzie trudniejsze niż zmniejszenie napięć na Bliskim Wschodzie.
Na konferencji prasowej w swojej posiadłości Mar-a-Lago Trump zaznaczył, że rozwiązanie konfliktu będzie wymagało gotowości prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego i prezydenta Rosji Władimira Putina do kompromisu. Nie sprecyzował jednocześnie, na jakie ustępstwa powinny pójść obie strony.
Czytaj też:
Węgry mogą zablokować akcesję Ukrainy do UE. "Każdy kraj ma prawo"Czytaj też:
"Brak zrozumienia". Scholz oburzony słowami Trumpa