"Jestem zwolennikiem". Kosiniak-Kamysz o propozycji Trumpa
W czwartek w amerykańskiej bazie lotniczej Ramstein w Niemczech odbyło się posiedzenie Grupy Kontaktowej ds. Obrony Ukrainy. W spotkaniu udział wziął wicepremier i szef MON Władysław Kosiniak-Kamysz.
Podczas rozmów prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski zaapelował do sojuszników o zwiększenie presji, poprzez nałożenie sankcji, na rosyjski sektor energetyczny.
"Jedno z najważniejszych spotkań"
– To jest jedno z najważniejszych spotkań, podsumowujące pewien etap pomocy dla Ukrainy. Przed chwilą przedstawiłem mapę drogową dla naszej koalicji budowania zdolności opancerzonych dla Ukrainy i kolejnych donacji. NATO ma swoją rolę, ale Grupa Kontaktowa, na której jesteśmy, powinna być kontynuowana. Wszyscy ci, którzy uczestniczą w tym posiedzeniu, są zgodni, że ten format warto kontynuować – powiedział Władysław Kosiniak-Kamysz na konferencji prasowej.
– Planu pokojowego dla Ukrainy nie ma, nie został zaprezentowany. Są doniesienia prasowe, były wypowiedzi w kampanii prezydenta Trumpa i jego doradców, ale jakiejś wizji, która by mogła być poddana dyskusji i analizie, jeszcze nie ma – podkreślił.
5 proc. PKB na obronność?
Prezydent elekt Stanów Zjednoczonych Donald Trump powiedział we wtorek, że państwa NATO powinny wydawać 5 proc. swojego PKB na obronność. – Wszyscy mogą sobie na to pozwolić – przekonywał dziennikarzy w trakcie swojego wystąpienia w posiadłości Mar-a-Lago.
– Jeśli chodzi o 5 proc. PKB, bo o tym mówił prezydent Trump, to ja jestem zwolennikiem. Uważam, że Polska jest dobrym przykładem. W tym roku mamy 4,7 proc. PKB. Jeżeli państwa autorytarne, Rosja, Korea Północna, Iran, wydają dużo więcej niż państwa zachodnie, to musimy w tym wyścigu nadrobić stracony czas – ocenił Władysław Kosiniak-Kamysz. – Polska już to robi – zaznaczył. Obecnie żadne państwo NATO nie wydaje na obronność 5 proc. PKB. Najbliżej tego progu jest Polska, która w tym roku ma wydać 4,7 proc. Z kolei USA wydają ok. 3,3 proc.