"Pan naprawdę nie czuje żenady". Nawrocki odpowiada na oskarżenia
Tomczyk, w nagraniu opublikowanym w mediach społecznościowych, odniósł się do słów dr. Grzegorza Motyki. Członek Kolegium IPN w rozmowie z Wirtualną Polską powiedział, że komisja, w skład której wchodził Karola Nawrocki, "nie była w stanie wynegocjować nawet jednego spotkania ze stroną ukraińską". Jak zaznaczył, "to tyle, jeśli chodzi o skuteczność działania na polu zagranicznym".
– Z tego jasno wynika, że Karol Nawrocki skupił się bardziej na swojej kampanii prezydenckiej niż na tym, żeby wykonywać misję szefa IPN – stwierdził Cezary Tomczyk. Jak podkreślił, "Wołyń to święte miejsce dla Polski, zginęło tam 100 tysięcy obywateli, którzy zostali bestialsko zamordowani przez UPA".
– I nie wystarczy o tym mówić, w tej sprawie trzeba zacząć coś robić – zaznaczył Tomczyk.
Nawrocki do Tomczyka: Są sprawy, których Pan nie rozumie
Materiał opublikowany przez Tomczyka spotkał się z odpowiedzią dr. Karola Nawrockiego.
"Panie Ministrze Tomczyk, Pan naprawdę nie czuje żenady, nagrywając takie filmy? Są sprawy państwa polskiego, których Pan nie rozumie, nie zna i – niestety – jak widać, zamyka się Pan w partyjnej bańce, zamiast jednak jako minister polskiego rządu pomyśleć czasem o Polsce. Wyjść poza naklejkę z serduszkiem, a zobaczyć biało-czerwoną flagę" – napisał na portalu X prezes Instytutu Pamięci Narodowej.
Jak podkreślił Nawrocki, niezależnie od rządu, pozostaje w tej samej komisji przy MKiDN. "Ani wtedy, ani dziś ta komisja nie spotkała się jeszcze oficjalnie ze stroną ukraińską" – zaznaczył.
"IPN jest jedyną instytucją w Polsce przygotowaną na przeprowadzenie ekshumacji na Wołyniu, dlatego właśnie na spotkaniu zarówno z Panem ministrem Glińskim, jak i z Panią minister Wróblewską (a także wielokrotnie publicznie) deklarowałem i deklaruję wykonanie naszych obowiązków wobec Polski 🇵🇱 Nie wobec partii (tak, jest Polska poza waszym partyjnym środowiskiem)" – czytamy we wpisie obywatelskiego kandydata na prezydenta, popieranego przez PiS.
Prezes IPN do wiceszefa MON: Martwię się, że w Pana rękach jest nasze bezpieczeństwo
Karol Nawrocki podkreślił, że IPN zarówno przed rozpoczęciem jego kadencji, jak i w trakcie jej trwania "wykonał setki upamiętnień, przeprowadził tysiące lekcji, wydał kolejne książki i dokumenty, odsłonił piękne pomniki ku czci ofiar Ludobójstwa Wołyńskiego dokonanego przez Ukraińców".
Prezes Instytutu przypomniał, że podpisywał, wysyłał, konsultował i negocjował "kolejne formalne wnioski na ekshumacje oraz postępowania prokuratorskie".
"Jedyną osobą, która powinna martwić się, żeby ten filmik nie wyszedł, jest więc Tomczyk" – stwierdził Nawrocki. "Ja – jako Polak – martwię się bardziej, że w rękach Pana ministra jest nasze bezpieczeństwo" – dodał.