"Co za obciach". Trzaskowski uderza w dwóch polityków PiS
W środę kandydat KO w wyborach prezydenckich odwiedził Legnicę. Rafał Trzaskowski postulował m.in. wprowadzenie ulg inwestycyjnych dla polskich firm. Mówił także o potrzebie samowystarczalności na poziomie państwa. Część wystąpienia poświęcił jednak na krytykowanie swojego konkurenta Karola Nawrockiego oraz polityków PiS: Zbigniewa Ziobry oraz Mateusza Morawieckiego.
– Morawiecki w ciemno podpisywał wszystko, jeżeli chodzi o zielony deal (...) On się tak zachowywał w Europie, tam nikt go nie znał, przemykał się po tych korytarzach. Na szczęście go wpuszczali na te sale, dlatego, że miał ze sobą ochroniarzy (...) Nic nie załatwił i rzadko się odzywał. On się w ogóle rzadko odzywa, taką ma facet naturę, chyba że trzeba uderzyć pięścią w stół tutaj w Polsce i udawać, że się o coś walczy – powiedział Trzaskowski.
Trzaskowski: Tacy są odważni
Odnosząc się do Zbigniewa Ziobry, prezydent Warszawy nawiązał do wypowiedzi byłego ministra sprawiedliwości o posiadanym przez niego "arsenale broni".
– Oni w ogóle wszyscy pozują na niezłych kozaków. Noszą pistolet za paskiem, jak minister sprawiedliwości, taki jest kozak i twardziel, ale jak przyjdzie co do czego, to się chowają po kątach, bo nie mają odwagi, żeby się stawić przed komisją sejmową. Albo się chowają po kątach, albo się chowają w Budapeszcie, albo na Białorusi. Tacy są odważni – stwierdził.
– Wyobraźcie sobie w ogóle generalnie rzecz biorąc, co to jest za obciach, żeby najpierw opowiadać o tym, ile się ma pistoletów w domu, a potem nie mieć nawet odwagi, żeby pójść do Sejmu. Przecież to się w głowie nie mieści – dodał polityk KO.
Zwracając się do uczestników spotkania zaapelował, aby to wyborcy ocenili, czy "ktoś jest gotów do tego, żeby być prezydentem, czy ktoś naprawdę jest twardy, czy nie pęknie".