"Nie jesteście sami". Krótki wpis Tuska po spotkaniu Trump-Zełenski

Dodano:
Donald Tusk, premier Źródło: KPRM
Premier Donald Tusk zareagował na wydarzenia w Białym Domu, gdzie doszło do ostrej kłótni między Donaldem Trumpem a Wołodymyrem Zełenskim.

W piątek w Białym Domu odbyło się spotkanie prezydenta USA Donalda Trumpa i wiceprezydenta Stanów Zjednoczonych J.D. Vance'a z przywódcą Ukrainy Wołodymyrem Zełenskim. Tuż po rozpoczęciu rozmów w Gabinecie Owalnym, doszło do ostrej wymiany zdań, która przerodziła się w kłótnię.

– Igrasz życiem milionów ludzi, igrasz z III wojną światową – zwrócił się do Zełenskiego prezydent USA. Trump odniósł się także do konieczności podpisania umowy między Stanami Zjednoczonymi a Ukrainą w sprawie surowców mineralnych. – Albo podpisujemy umowę, albo się żegnamy – oświadczył stanowczo amerykański przywódca.

Biały Dom przekazał, że konferencja prasowa Donalda Trumpa i Wołodymyra Zełenskiego została odwołana. Trump napisał na platformie społecznościowej Truth Social, że Zełenski "nie jest gotowy na pokój" i że "nie uszanował" Stanów Zjednoczonych. Podkreślił też, że Zełenski "może wrócić, kiedy będzie gotowy na pokój".

Agencja Reutera podała, że ukraiński przywódca opuścił Biały Dom przed czasem. Nie doszło do podpisania umowy o minerałach, która miała zapewnić Ukrainie dalsze wsparcie USA.

Tusk zwrócił się do Zełenskiego

Premier Donald Tusk zamieścił w serwisie X krótki wpis, w którym odniósł się do burzliwej dyskusji na linii Trump-Zełenski. Szef polskiego rządu okazał wsparcie stronie ukraińskiej i Wołodymyrowi Zełenskiemu. "Drogi Wołodymyrze Zełenski, drodzy ukraińscy przyjaciele, nie jesteście sami" – napisał Tusk w języku angielskim.

Awanturę w Białym Domu skomentował także prezydent Francji. "To naród ukraiński jest ofiarą agresji. Należy szanować tych, którzy walczą od początku" – podkreślił Emmanuel Macron.

"Wołodymyr Zełenski ma rację. Pokój bez gwarancji nie jest możliwy. Zawieszenie broni bez gwarancji jest drogą do rosyjskiej okupacji całego kontynentu europejskiego" – wskazał z kolei premier Ukrainy Denys Szmyhal.

Źródło: X
Polecamy
Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...