Nowacka ma kłopoty. Nauczyciele domagają się podwyżek

Przewodniczący ZNP Sławomir Broniarz wystosował apel do minister edukacji z prośbą o pilne podpisanie rozporządzenia dotyczącego wynagrodzeń dla nauczycieli. Związek liczy również na wycofanie się przez resort z tzw. godzin czarnkowych.
Co przewiduje projekt nowelizacji MEN?
Zgodnie z projektem nowelizacji rozporządzenia Ministerstwa Edukacji Narodowej, wzrost wynagrodzenia nauczycieli jest uzależniony od ich wykształcenia i stopnia awansu zawodowego. Mowa o kwotach od 239 zł do 296 zł brutto. Choć propozycja nie spełnia w pełni oczekiwań ZNP, to związkowcy zwracają uwagę, że nawet ta propozycja nie została jeszcze sfinalizowana przez resort.
Szef ZNP podczas konferencji prasowej, która została zorganizowana w poniedziałek, zwrócił uwagę na potrzebę pilnego złożenia podpisu pod rozporządzeniem przez minister. – Samorządy potrzebują czasu na przygotowanie takich list, dlatego apelujemy do pani minister o szybkie działanie – powiedział Broniarz.
Kartą nauczyciela przewiduje, że wypłata waloryzacji na kontach pedagogów powinna znaleźć się nie później niż trzy miesiące od ogłoszenia ustawy budżetowej. Jak wskazuje ZNP, wspomniany termin upływa 20 marca.
Propozycja ZNP oczekuje w podkomisji
Związek Nauczycielstwa Polskiego wyraził nadzieję na szybkie działania ze strony Krystyny Szumilas, przewodniczącej sejmowej komisji edukacji, w sprawie prac nad obywatelskim projektem ZNP ws. wynagrodzeń.
Wspomniana propozycja zakładania powiązanie wynagrodzeń wypłat nauczycieli z przeciętnym wynagrodzeniem w gospodarce. Takie działanie mogłoby w znacznym stopniu poprawić sytuację finansową pracowników oświaty.
Projekt w tej sprawie oczekuje na dalsze prace w sejmowej podkomisji nadzwyczajnej już od listopada 2021 roku.
Na tym nie koniec. ZNP oczekuje wycofania się przez resort z tzw. godzin czarnkowych, czyli dodatkowej godziny w tygodniu, w ramach której nauczyciele muszą prowadzić konsultacje dla uczniów, ich rodziców lub opiekunów prawnych.