Incydent na wiecu Nawrockiego. Doszło do szarpaniny
Jak relacjonuje "Dziennik Bałtycki", pierwszą kością niezgody był plakat kandydata na prezydenta, wiszący na ogrodzeniu ogrodu piwnego. Na zdjęciu Nawrockiego domalowano wąsy a la Adolf Hitler. Mieszkańcy nie kryli oburzenia, interwencję podjął poseł PiS Marcin Horała, a jeden ze zwolenników Nawrockiego próbował zerwać z ogrodzenia plakat.
Wulgarna piosenka o PiS na wejście Nawrockiego
Na tym się nie skończyło. Gdy na scenie pojawił się kandydat na prezydenta, właściciel pobliskiego ogródka piwnego puścił głośno wulgarną piosenkę o PiS i założył czapkę wskazującą na jego poparcie dla Sławomira Mentzena z Konfederacji.
W pobliżu ogródka stanął chojnicki radny PiS Kamil Kaczmarek, który próbował zagrodzić dostęp do tego miejsca. Właściciel ogródka zareagował na to działanie agresją. Przedsiębiorca nalegał, by Kaczmarek opuścił teren, a następnie złapał radnego za płaszcz i próbował wyrzucić za ogrodzenie. Na zdarzenie zareagował jeden z uczestników wiecu. Niebawem na miejscu interweniowała policja.
Funkcjonariusze zwrócili uwagę właścicielowi ogródka, że nie może puszczać muzyki tak głośno, by zakłócała porządek publiczny. – Co mam puścić? Ja kocham pana, czy co? Wlepcie mi mandat! Nie lubię PiS! Nie kocham PiS! – krzyczał wyraźnie zirytowany mężczyzna. Przedsiębiorca twierdził, że skoro dzierżawi fragment rynku, może puszczać, co chce. – Ten wiec wyborczy jest legalnym zgromadzeniem, a ten pan zakłócał przebieg spotkania i naruszył moją nietykalność cielesną – powiedział "Dziennikowi Bałtyckiemu" radny miasta Chojnice.
Baner nawiązujący do książki "Tadeusza Batyra"
Do podobnego zdarzenia doszło podczas spotkania Karola Nawrockiego z mieszkańcami Sanoka.
Gdy głos zabierał Nawrocki, zgromadzeni mogli zobaczyć za nim napis: "Ps. Batyr kandydat wszystkich bandytów".
Niebawem mężczyzna, który trzymał baner, został otoczony przez innych uczestników wydarzenia. Jak podaje portal Interia.pl, ostatecznie pojawili się przy nim również strażnicy miejscy i policjanci, którzy podjęli interwencję.
Gdy mężczyzna opuszczał zgromadzenie w towarzystwie funkcjonariuszy, zgromadzeni wznosili okrzyki: "prowokacja" i "jesteśmy z tobą".