USA chcą sprawiedliwego handlu z Chinami. "Niech produkują nam trampki"
Amerykański sekretarz skarbu Scott Bessent powiedział, że Stany Zjednoczone nie chcą całkowitej izolacji od chińskiej gospodarki, a jedynie oddzielenia się od strategicznych gałęzi przemysłu. "Mamy wspólne interesy, ale nie są one zrównoważone" – oświadczył w jednym z telewizyjnych wywiadów. Dlatego zaproponował, by Chiny zajęły się jedynie masową produkcją takich rzeczy jak ubrania i trampki. Oczywiście przeznaczonych na rynek amerykański.
Bessent wyjaśnił też, czego domaga się amerykański rząd – chodzi o "sprawiedliwy handel". "USA i Chiny mają wspólne interesy. Są jednak krajem deficytowym, sprzedają nam około cztery razy więcej niż my sprzedajemy im. Ale nie chcemy jednak rozerwania naszych relacji gospodarczych” – oświadczył. Dlatego Waszyngton pragnie oddzielić swoje strategiczne branże od chińskiej produkcji i takie rzeczy jak stal czy półprzewodniki produkować u siebie. By nie powtórzyła się sytuacja z 2020, gdy w czasie pandemii zablokowany został import tych strategicznych produktów do USA.
Protekcjonizm i wojna handlowa
Od początku swojej prezydentury prezydent Donald Trump prowadzi z Chinami wojnę handlową. Na początku mają oznajmił, że upoważnił Departament Handlu do natychmiastowego rozpoczęcia procesu nakładania 100 – procentowego cła na wszystkie filmy wyprodukowane za granicą. Prezydent Stanów Zjednoczonych uzasadnił tę decyzję potrzebą ochrony krajowego przemysłu filmowego.
Rozmowy w cieniu embarga
W ten weekend po wielu miesiącach napięć, przedstawiciele Stanów Zjednoczonych i Chin spotkają się w Szwajcarii, by usiąść do stołu negocjacyjnego. Reprezentanci obu krajów będą omawiać możliwość zakończenia wojny handlowej, która destabilizuje światową gospodarkę. Spotkanie może być pierwszym krokiem do deeskalacji jednego z najpoważniejszych kryzysów handlowych ostatnich lat.
Sekretarz skarbu USA Scott Bessent i główny negocjator handlowy Jamieson Greer spotkają się w Genewie z chińskim wicepremierem He Lifengiem. W reakcji na te doniesienia indeksy giełdowe w USA i Azji poszybowały w górę. Rynek oczekuje na możliwy przełom.