Zagraniczna ingerencja w polskie wybory. Na jaw wyszły nowe fakty

Dodano:
Wybory prezydenckie w Polsce Źródło: PAP / Łukasz Szeląg
Za międzynarodową siecią spółek, przez które przechodziły pieniądze na reklamy wpływające m.in. na wybory w Polsce, stoją ludzie powiązani z amerykańską Partią Demokratyczną – ustaliła Wirtualna Polska.

Tuż przed pierwszą turą wyborów prezydenckich Naukowa i Akademicka Sieć Komputerowa (NASK) poinformowała o możliwej próbie ingerencji w kampanię wyborczą. Jak podano, chodzi o reklamy polityczne na Facebooku, które mogą być finansowane z zagranicy.

Wkrótce potem Wirtualna Polska ujawniła, że źródło spotów jest w Polsce, a trop prowadzi do fundacji Akcja Demokracja, której prezes ma powiązania z Koalicją Obywatelską i był nagradzany przez prezydenta Warszawy Rafała Trzaskowskiego.

Ingerencja w wybory w Polsce. Robili to już w 2023 roku

Według najnowszych ustaleń WP za reklamami promującymi Trzaskowskiego i atakującymi jego przeciwników w kampanii prezydenckiej w Polsce stała ta sama siatka firm i ludzi, która już wcześniej odpowiadała za reklamy przy okazji wyborów parlamentarnych w 2023 r. Kampanie warte były w sumie blisko 1,5 mln zł. Reklamy były różnorodne – zarówno neutralne politycznie, jak i atakujące konkretne opcje polityczne (wtedy polityków PiS i Konfederacji z hasłem "Nie pozwól im rządzić").

Dziennikarze dotarli do dwóch kolejnych osób z Polski, które były zaangażowane w przygotowanie i publikowanie niejasnych reklam. "To Polki pracujące dla zagranicznej firmy. Po naszej poprzedniej publikacji skasowały konta w serwisie LinkedIn. Jak ustaliliśmy, ci sami ludzie odpowiadali za reklamy wyborcze w mediach społecznościowych w 2023 r." – czytamy.

Tropy prowadzą do USA

Według informacji portalu wywieranie wpływu na polskich wyborców odpowiada spółka Estratos. To podmiot, w którym 80 proc. udziałów mają Amerykanie związani z partią Demokratyczną, a 20 proc. Węgrzy związani z byłym rządem liberalnym, będącym u władzy przed Fieszem Viktora Orbana. "Przedstawiciel firmy w przesłanym oświadczeniu twierdzi, że robił to na zlecenie polskiej organizacji. Ukrywa jej nazwę" – podkreśla WP.

Sławomir Nitras, poseł KO i członek sztabu Trzaskowskiego, zapewnia, że nikt z jego otoczenia nie zna firmy Estratos i z nią nie współpracował.

Źródło: Wirtualna Polska
Polecamy
Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...