Tusk: To jest wręcz moja obsesja. Niczego nie zapomniałem

Dodano:
Premier Donald Tusk i prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski Źródło: X / @donaldtusk
Dajcie Polsce zjednoczoną, silną władzę – apelował premier Donald Tusk podczas marszu Rafała Trzaskowskiego w Warszawie.

Ruszył "Wielki Marsz Patriotów", organizowany przez sztab kandydata Koalicji Obywatelskiej na prezydenta Rafała Trzaskowskiego. Celem ma być mobilizacja przed drugą turą wyborów prezydenckich. Uczestnicy zgromadzili się na placu Bankowym w Warszawie. Przejdą ulicą Marszałkowską, przez rondo Dmowskiego, na plac Konstytucji.

Na początku manifestacji, zaraz po odśpiewaniu hymnu państwowego, przemawiał Rafał Trzaskowski. Głos ze sceny zabrali również: prezydent-elekt Rumunii Nicusor Dan, wicemarszałek Senatu Magdalena Biejat, wicemarszałek Sejmu Włodzimierz Czarzasty, była poseł SLD Joanna Senyszyn, wicepremier i minister obrony narodowej Władysław Kosiniak-Kamysz i marszałek Sejmu Szymon Hołownia. Serię wystąpień zakończył premier Donald Tusk.

Tusk przeprasza i prosi: Dajcie Polsce silną władzę

– Jestem w polityce wiele lat, widziałem wielkie marsze, które zmieniały historię Polski. Pamiętacie nasz "marsz miliona serc". (...) Ale muszę wam powiedzieć, że chyba jeszcze nigdy na tej politycznej drodze nie byłem tak poruszony, tak przejęty. Niczego się nie wyuczyłem na pamięć. Wszystko to, co chcę powiedzieć w tych kilku słowach, mam bardzo głęboko wyryte w sercu. Wierzę w Polskę. Wierzę w was. Wierzę w Polskę, którą widzi cała Europa. Polskę ludzi uczciwych, Polskę ludzi wierzących w dobrą przyszłość, w swoje rodziny, w swoje miasta – mówił Tusk.

– Często padało to hasło. Nie chcę nadużywać dzisiaj haseł. Ale jeszcze nigdy słowa "tu jest Polska" nie brzmiały tak autentycznie. (...) Wierzę, wiem, że Polska stoi dziś u progu wielkości. Wierzę głęboko w Polskę bezpieczną, tak jak wierzę w polskie wojsko, w siłę, która odstraszy każdego potencjalnego napastnika. To dzięki wam, milionom Polek i Polaków, naszym żołnierzom, naszej wierze, naszej energii, nikt nie zaatakuje Polski. Polska dzięki wam jest bezpieczna – kontynuował.

Szef rządu odniósł się do słów Włodzimierza Czarzastego, który przeprosił wyborców za niezrealizowane obietnice. – Tu padło słowo "przepraszam". Wszyscy politycy, którzy od was dostali władzę, powinni przypomnieć sobie te słowa, które tak rzadko wychodzą z ust polityków władzy. Przepraszam. Bo spodziewaliście – ja też – że będzie więcej, szybciej, mocniej. Czekacie też pewnie na słowo "proszę", też rzadkie w polityce. Tak, bardzo was proszę: dajcie nam siłę, po to, żebyśmy mogli zmienić Polskę tak, jak sobie to obiecaliśmy – powiedział premier. – Nie mam innego marzenia. To jest wręcz moja obsesja. Niczego nie zapomniałem. My to wszystko zrobimy. Tylko dajcie Polsce, naszym dzieciom, naszym wnukom, naszej ojczyźnie, zjednoczoną, silną władzę – dodał.

Tusk: Polsko, obudź się! Tak nie może być!

Szef Platformy Obywatelskiej postanowił również zaatakować swoich przeciwników politycznych. – Nie wierzę tym, którzy chcieliby Polskę oddać w ręce kłamstwa, zła, łajdactwa, złodziejstwa. Przecież po to ich przegoniliśmy, po to przegoniliśmy to zło, żeby nikt już Polaków nie straszył bezwstydnym czynieniem zła – stwierdził. – Mówiliśmy, że Polską rządzą polityczni gangsterzy. Dzisiaj po władzę chcą sięgnąć nie polityczni, a zwykli gangsterzy. Polsko, obudź się! Tak nie może być! – mówił.

– Wiecie ile razy słyszałem od Rafała Trzaskowskiego: "nie, nie masz racji", "nie, tak nie będzie"? Wiecie na czym polega prawdziwa niezależność i równocześnie jedność? My chcemy tego samego, czasami różnie myślimy, szanujemy się nawzajem, potrafimy się spierać, kłócić. Potrafię mu powiedzieć: "miałeś rację", "przepraszam", "tak, wyszło na twoje". Ale nawet jak się spieramy bardzo mocno, tam nie ma ani grama nienawiści, złości – wskazał Tusk.

– Polska nie może mieć prezydenta, który będzie inicjował kolejną wojnę domową, bo tego chce Kaczyński – grzmiał ze sceny.

Źródło: DoRzeczy.pl
Polecamy
Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...