Zachód zapłacił Rosji za ropę i gaz więcej, niż przekazał Ukrainie w ramach pomocy

Dodano:
Moskwa, Kreml Źródło: Pixabay
Rosja nadal zarabia miliardy na eksporcie paliw kopalnych na Zachód, co pozwala jej finansować wojnę na Ukrainie. Świadczą o tym dane z Centrum Badań nad Energią i Czystym Powietrzem (CREA), które zostały przeanalizowane przez BBC.

Analitycy szacują, że od początku pełnoskalowej inwazji Rosja zarobiła na eksporcie węglowodorów trzykrotnie więcej, niż Ukraina otrzymała w ramach pomocy od sojuszników, a sami sojusznicy zapłacili Rosji za jej surowce więcej, niż przekazali Kijowowi.

Kluczowe zyski

Należy zauważyć, że zyski ze sprzedaży ropy naftowej i gazu są kluczowe dla wsparcia rosyjskiej machiny wojennej. Od początku szeroko zakrojonej inwazji Rosja otrzymała ponad 883 miliardy euro (973 miliardy dolarów) z eksportu paliw kopalnych, w tym 228 miliardów euro od krajów, które nałożyły na nią sankcje. Lwia część tej kwoty — 209 miliardów euro — pochodziła z krajów UE.

Mimo zaprzestania tranzytu rosyjskiego gazu przez Ukrainę w styczniu 2025 r., gaz ten nadal płynie do Europy przez Turcję w coraz większych ilościach. Według CREA, dostawy wzrosły o 26,77 proc. w styczniu i lutym 2025 r. w porównaniu z analogicznym okresem w 2024 r.

W 2024 roku dochody Rosji z eksportu ropy naftowej wzrosły o 6 proc., a z gazu przesyłanego rurociągami o 9 proc. w porównaniu z rokiem poprzednim. Eksport gazu do Europy wzrósł o 20 proc. w 2024 r., podczas gdy eksport skroplonego gazu ziemnego (LNG) osiągnął rekordowy poziom, a obecnie połowa eksportu LNG z Rosji trafia do UE, zauważa CREA.

Rządy wielu krajów europejskich nie mają zamiaru ograniczać możliwości Rosji w zakresie produkcji i sprzedaży ropy naftowej, ponieważ obawiają się konsekwencji dla światowych rynków energetycznych, w szczególności wzrostu cen energii. Jednakże, zdaniem aktywistów i ekspertów, rządy Zachodu dysponują narzędziami i środkami, które mogą pozwolić na zatrzymanie przepływu dochodów z ropy naftowej i gazu do Kremla.

Zdaniem byłego wiceministra energetyki Federacji Rosyjskiej, a obecnie polityka opozycji, Władimira Miłowa, sankcje nałożone na handel rosyjskimi surowcami energetycznymi są nieskuteczne, a przyjęty przez G7 pułap cen ropy naftowej nie działa. Jego zdaniem należy wywierać presję na "flotę cieni” rosyjskich tankowców, które biorą udział w obchodzeniu sankcji.

Źródło: BBC
Polecamy
Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...