Tankowiec płynący do Rosji osiadł na mieliźnie u wybrzeży Szwecji
W sobotę tankowiec osiadł na mieliźnie w pobliżu szwedzkiego miasta portowego Landskrona – tuż po otrzymaniu ostrzeżenia, że zbacza z kursu i zbliża się do wybrzeża.
Tego samego dnia szwedzka straż przybrzeżna przesłuchała 24 członków załogi. Nie stwierdzono, aby ktokolwiek na pokładzie był pod wpływem alkoholu. Podczas przesłuchania załoga twierdziła, że zareagowała zbyt późno na ostrzeżenie.
W rezultacie szwedzkie władze wszczęły dochodzenie w sprawie zaniedbań w żegludze morskiej, a jeden z członków załogi został uznany za podejrzanego.
Na pokładzie ponad 900 tys. litrów ropy
Statek Meshka, pływający pod banderą Panamy, zmierzał do rosyjskiego miasta Wysock, położonego w pobliżu granicy z Finlandią. Transportuje około 938 tys. litrów ropy naftowej.
Po tym, jak tankowiec osiadł na mieliźnie, nie odnotowano dotychczas żadnego wycieku ropy. Szwedzka straż przybrzeżna nadal monitoruje sytuację.
Dzień wcześniej rząd w Sztokholmie przyjął nową uchwałę mającą na celu zaostrzenie kontroli zagranicznych statków, aby wzmocnić nadzór nad tzw. "flotą cieni" Rosji. To termin używany w odniesieniu do starych tankowców, które Moskwa wykorzystuje do obejścia zachodnich sankcji nałożonych w związku z wojną na Ukrainie, w tym limitu cenowego na rosyjską ropę w wysokości 60 dolarów za baryłkę.
Tusk chce powstrzymać "flotę cieni" na Bałtyku. "Sto statków z rosyjską ropą"
Premier Donald Tusk odnosząc się do "floty cieni" powiedział w kwietniu ub.r., że chodzi o "statki bez bandery, które przewożą ropę rosyjską, ale nikt do końca nie wie tak naprawdę i nie jest w stanie tego udokumentować". – Są to statki bardzo często o fatalnej kondycji. Chodzi o Bałtyk przede wszystkim, Cieśninę Duńską i porty Bałtyku – dodał.
– Istnieje co najmniej jeden bardzo ważny powód, dla którego trzeba rozważyć zablokowanie tej "floty cieni". Mówimy tutaj o stu, czasami więcej, statkach z ropą. To jest powód ekologiczny – argumentował szef rządu.
– Jest też wystarczająco dużo prawdziwych powodów, dla których te statki nie powinny zostać dopuszczone do transportu na morzu i mam nadzieję, że w tej sprawie też szybko dojdziemy do porozumienia – mówił Tusk po spotkaniu z premierem Grecji Kiriakosem Mitsotakisem.