Rozważania prof. Safjana i Wysockiej-Schnepf. "Oni naprawdę są szaleni"

Dodano:
Pałac Prezydencki, zdjęcie ilustracyjne Źródło: PAP / Leszek Szymański
Na politycznym X pojawiają się pierwsze komentarze po wypowiedzi profesora Marek Safjana w sprawie ważności wyborów prezydenckich i zaprzysiężenia.

Moim zdaniem nie ma podstawy do tego, żeby przyjmować zaprzysiężenie prezydenta w sytuacji, w której nie ma stwierdzenia ważności wyborów przez ważnie ukonstytuowany organ Sądu Najwyższego – powiedział w środę prof. Marek Safjan w programie Doroty Wysockiej-Schnepf w TVP Info.

Były prezes Trybunału Konstytucyjnego był pytany m.in. o tzw. debatę wokół procedury stwierdzania ważności wyborów, w których Karol Nawrocki pokonał Rafała Trzaskowskiego.

"Oni naprawdę są szaleni"

Jednym z pierwszych, którzy skomentowali tę wypowiedź był europoseł PiS Piotr Müller. "Szaleństwo. Oni naprawdę są szaleni. I to wszystko w ubrankach «akademicko-sędziowskiego» patosu. Aż mi się przypomniało jak w czasach, gdy byłem Przewodniczącym Samorządu Studentów UW pewien ówczesny sędzia Sądu Najwyższego groził mi oblaniem egzaminu, jeżeli nie wycofam się z forsowania zmian w regulacjach uniwersyteckich. To była dla mnie jedna z kilku lekcji obrzydliwości tej części środowiska prawniczego" – napisał polityk.

Na inny fragment wywiadu zwrócili uwagę internauci, w tym prawnik Bartosz Lewandowski.

Narracja o izbie, która "nie jest sądem"

Prowadząca zapytała prof. Safjana, czy można stwierdzić ważność wyborów prezydenckich w Polsce, na co ten odparł, że nie uważa, by „ktokolwiek w Polsce mógł odpowiedzieć na to pytanie z całą pewnością”. Dodał, że przekazanie przez PKW uchwały w sprawie stwierdzenia wyniku wyborów prezydentowi elektowi Karolowi Nawrockiemu, „o niczym nie przesądza”. – To akt czysto formalny, ale sam w sobie nie zawiera ładunku prawnego, który pozwalałby stwierdzić, że doszło do stwierdzenia ważności wyborów – powiedział gość Wysockiej-Schnepf.

Były prezes Trybunału Konstytucyjnego mówił o protestach wyborczych związanych z głosowaniem i liczeniem głosów w drugiej turze wyborów prezydenckich.

W jego opinii sygnały są "bardzo niepokojące", a skala "szeroka". – Ruch należy teraz do Sądu Najwyższego. Powtórzę: do Sądu Najwyższego, a nie do jednej z jego izb, tzn. Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych. Ona nie jest legitymowana do orzekania – wyraził swoją kolejną opinię. Jego zdaniem izba nie ma legitymacji, bo dwa europejskie sądy stwierdziły, że ta izba nie jest sądem. – Tę kompetencję ma Sąd Najwyższy, który w odpowiednim składzie może wydać orzeczenie – powiedział.

Profesor podkreślił, że o sprawie ważności wyborów "muszą orzekać ważnie wybrani sędziowie, co do których nie wątpliwości w myśl standardów krajowych i międzynarodowych". Jednak w jego ocenie nie są sędziowie, którzy wchodzą w skład Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych, ponieważ "ona narusza europejskie traktaty". Są w Sądzie Najwyższym sędziowie, którzy nie mają odium wadliwej procedury wyboru – kontynuował.

Safjan: Może dojść do sytuacji, w której akty prezydenta będą cały czas podważane

– W sprawie chodzi przecież o stanowisko głowy państwa członkowskiego UE. To decyzja o ogromnej ważności, zarówno jeśli chodzi o Polskę, jak i innych państw UE. Nie możemy sobie pozwolić na stan niepewności. Zaprzysiężenie prezydenta następuje przed zgromadzeniem narodowym, jest to akt, który musi się opierać na ważnym stwierdzeniu ważności wyborów – powiedział profesor Safjan.

– Jeżeli tak się nie stanie, to cały czas towarzyszyć będą tej procedurze zasadnicze wątpliwości. Może dojść do sytuacji, w której akty prezydenta będą cały czas podważane ze względu na brak właściwej legitymacji wyborczej – wyraził swoją opinię.

Zdaniem prawnika, można pomyśleć o "natychmiastowym rozwiązaniu, np. cofnięciu weta prezydenta w sprawie ustawy incydentalnej".

Źródło: TVP Info / DoRzeczy.pl / X
Polecamy
Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...