Wwożenie imigrantów z Niemiec. Bosak tłumaczy po raz kolejny: To nie są readmisje
Konfederacja od dłuższego czasu alarmuje, że działania rządu Donalda Tuska mające rzekomo zatrzymać imigrantów na granicy zachodniej są pozorowane. W piątek o postawę polskich władz wobec przywożenia do Polski cudzoziemców z terytorium Niemiec jeden z liderów Konfederacji został zapytany w Radio Plus przez Jacka Prusinowskiego.
Punktem wyjścia był proceder wwożenia do Polski imigrantów z Niemiec i kolejne sytuacje dotyczące grup imigrantów z Afryki na ulicach polskich miast – m.in. Zielonej Góry czy Szczecina. Są to obrazki znane z dużych miast, a teraz coraz częściej widywane w mniejszych miejscowościach położonych przy zachodniej granicy. Wszystko przy niemal całkowitym milczeniu większości mediów tzw. głównego nurtu i – jak wskazuje opozycja – bierności polskich władz. Konfederacja domaga się wobec tego dymisji ministra spraw wewnętrznych Tomasza Siemoniaka.
Bosak przypomina: To nie są readmisje
– Uważamy, że funkcjonariusze Straży Granicznej są obecnie zmuszani do realizowania polityki niemającej nic wspólnego z interesami naszego państwa – powiedział, dodając, że strona polska przyjęła interpretacje prawne bardziej korzystne dla Niemiec, niż niemiecki sąd. – Niemieckie sądy uznały, że służby nie mają prawa wydalać imigrantów na naszą stronę, a pan minister Siemoniak i MSW twierdzą, że wszystko odbywa się zgodnie z prawem.
– Za rządów PiS readmisje też miały miejsce – powiedział prowadzący.
– To, co robią Niemcy, to nie są readmisje. Oni twierdzą, że są to tzw. zawrócenia na granicy. Przy readmisjach jest kontrola dokumentów, jest możliwość odmowy, a przy tzw. zawróceni na granicy nie ma możliwości, żeby nasze państwo tego nie wykonało, poza jedną fizyczną – żebyśmy tych ludzi nie przyjęli. Rząd z tego nie korzysta. Jest to głęboko sprzeczne z interesami naszego państwa – podkreślił Bosak.
– Nie chcemy, żeby nasze miasta stały się koczowiskami Afrykanów, których Niemcy się pozbyły, bo nie chciały ich u siebie – zaznaczył Bosak. Przypomniał, że zwożeni z Niemiec cudzoziemcy nie chcą być w Polsce, nie znają języka i nie mają zamiaru tu pracować.
Trzy tryby przesyłania imigrantów
Bosak wielokrotnie przypominał, że są trzy tryby przekazywania imigrantów do Polski. To tzw. readmisja pełna, readmisja uproszczona i tzw. zawrócenie na granicy. – To, czym chwali się obecny rząd, to, że spadła liczba imigrantów przysyłanych do Polski w ramach readmisji pełnej i uproszczonej. Ale nie informują o liczbach imigrantów zawróconych na granicy – zwrócił uwagę.
– Nie informują o tym dlatego, że ta liczba radykalnie wzrosła. Spadła liczba imigrantów zawracanych w readmisji pełnej i uproszczonej dlatego, że Niemcy dostali dużo łatwiejszy instrument, czyli zawrócenie na granicy – tłumaczył Bosak podczas jednej z konferencji prasowych. Zawrócenie na granicy w przeciwieństwie do dwóch pozostałych trybów nie wymaga przedstawienia dokumentacji.