Pożar na stacji metra. Trzaskowski przekazał nowe informacje
W nocy z poniedziałku na wtorek na stacji Racławicka wybuchł pożar, który zniszczył m.in. kable światłowodowe odpowiadające za komunikację. Akcja gaśnicza zaczęła się przed godz. 1:00. Brało w niej udział 17 pojazdów Państwowej Straży Pożarnej. Według informacji na ten moment, przyczyną była awaria techniczna, prawdopodobnie zwarcie. Wstępnie wykluczono udział osób trzecich.
Warszawa. Pożar w metrze
Prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski przekazał po godzinie 17.00, co wynika ze wstępnych szacunków ekipy technicznej. Okazuje się, że zniszczeniu uległo okablowanie na długości około 70 metrów. Chodzi o systemy zasilające, sterowania ruchem, radiołączności. Włodarz stolicy poinformował, że służby będą pracować w trybie 24-godzinnym celem jak najszybszego naprawienia wszystkich uszkodzeń. Na razie wiadomo, że do końca dnia nie zostanie uruchomione metro na odcinku Kabaty – Dworzec Gdański.
Trzaskowski przekazał, że pojazdy linii zastępczych wyjeżdżają na trasę z częstotliwością około 5 minut.
Na razie część M1 wyłączona
"W pierwszej kolejności technicy skupili się na położeniu nowych kabli światłowodowych. Te prace mają zakończyć się około godz. 1.00. Następnie, w nocy będą pracować nad zmianą sposobu zasilania stacji Centrum, aby wydłużyć kursowanie pociągów na północnym odcinku" – poinformował.
Prezydent Warszawy wskazał, że jeżeli wszystko przebiegnie zgodnie z planem rano, 2 lipca, cała druga linia metra będzie kursowała z normalną częstotliwością, a ruch na M1 będzie odbywał się na odcinkach:
- pętla Kabaty – Wilanowska
- Centrum – Młociny
- Młociny – Świętokrzyska
Sytuacja jest cały czas monitorowana. Będą informacje o ewentualnych kolejnych zmianach. Aktualne informacje dotyczące kursowania metra dostępne też na stronie internetowej Warszawskiego Transportu Publicznego – wtp.waw.pl.