Zaskakujące słowa. Bocheński tak ocenił zachowanie Trzaskowskiego
Po przegranych wyborach prezydenckich Rafał Trzaskowski wrócił do pełnienia funkcji włodarza Warszawy. Mimo że spora część polityków Koalicji Obywatelskiej domaga się ponownego przeliczenia głosów, a część z nich mówi nawet otwarcie o fałszerstwach i manipulacjach wyborczych, to sam Trzaskowski nie zabiera głosu na ten temat.
– Biorąc pod uwagę trudność sytuacji, w jakiej się znalazł, czyli człowieka, który był prezentowany przez lata jako murowany zwycięzca wyborów prezydenckich, porażka musi być dla niego czymś niewątpliwie bardzo dotkliwym – ocenia Tobiasz Bocheński, europoseł PiS.
Polityk opozycji pozytywnie ocenił zachowanie prezydenta Warszawy. – Fakt, że nie schował się pod kocem, tylko stara się wypełniać swoje obowiązki – tak, to jest postawa właściwa. Słusznie, że kieruje się zasadą, że nie może być sędzią we własnej sprawie. Tak, to na pewno zasługuje na pozytywną uwagę – zapewnił Bocheński w rozmowie z Wirtualną Polską.
Przypomnijmy, że kilka lat temu Tobiasz Bocheński oraz Rafał Trzaskowski walczyli w wyborach samorządowych o stanowisko prezydenta Warszawy. Wówczas górą okazał się wiceprzewodniczący KO.
"Giertychówki" w Sądzie Najwyższym
Po wyborach prezydenckich do Sądu Najwyższego napłynęło ok. 54 tysięcy protestów wyborczych. Jak poinformował I prezes SN prof. Małgorzata Manowska, dużą część stanowiły tzw. giertychówki. Były to protesty wysyłane po zachęcie posła KO mec. Romana Giertycha, który udostępnił w sieci wzór takiego dokumentu. Problem jednak w tym, że wiele z nich nie spełnia wymogów formalnych. Manowska wskazała np., że w niektórych, wysyłający je obywatele, zamiast wpisać własny numer PESEL, wpisali numer Giertycha.
To właśnie Roman Giertych jest politykiem, który najgłośniej domaga się ponownego przeliczenia głosów. Gdy we wtorek Sąd Najwyższy rozstrzygnął w zakresie ważności wyborów prezydenckich 2025, Giertycha stwierdził w reakcji, że głosowanie zostało sfałszowane.
tak