Kulisy walki o resort. Niedoszła minister miała usłyszeć "męskie słowa"
Cienkowska, a nie Leo ministrem kultury
We wtorek portal wp.pl poinformował, że Aleksandra Leo, poseł Polski 2050, zastąpi Hannę Wróblewską i zostanie ministrem kultury i dziedzictwa narodowego. Tak się jednak nie stało. Premier Donald Tusk ogłosił w środę, że nową minister została Marta Cienkowska, dotychczasowa wiceminister w tym resorcie.
Według niektórych mediów Aleksandra Leo nie mogła przyjąć propozycji objęcia funkcji ministrem kultury z powodów rodzinnych. — To ogromne wyróżnienie, ale i odpowiedzialność. Trudna decyzja, ale w mojej obecnej sytuacji rodzinnej nie mogę się tego podjąć — przekazała sama Aleksandra Leo w rozmowie z Business Insiderem.
Zaskakujące kulisy zmiany decyzji
Dziennikarze portalu Onet.pl ujawnili jednak inne, zaskakujące kulisy tej decyzji.
– Słyszymy, że Aleksandra Leo nie mogła się podjąć kierowania ministerstwem kultury z przyczyn rodzinnych. Ale jeszcze wczoraj mogła. Z tego, co słyszę z Polski 2050, to Marta Cienkowska, ostatecznie powołana na ministrę, spotkała się dziś z Aleksandrą Leo i w męskich słowach powiedziała jej, że się do tego nie nadaje. Stąd Marta Cienkowska, a nie Aleksandra Leo – mówiła dziennikarka Dominika Długosz. Według jej informacji “Cienkowska przekonała ją, że ona nie ma zielonego pojęcia, o co chodzi z kulturą i jak zarządzać tym resortem”. Ostatecznie, po rozmowie Aleksandra Leo nie znalazła się w nowym składzie gabinetu. Zdaniem dziennikarki Marta Cienkowska na godzinę przed ogłoszeniem zmian w rządzie otrzymała telefon do premiera Donalda Tuska.
Kim jest Marta Cienkowska?
Do tej pory Marta Cienkowska była podsekretarzem stanu w Ministerstwie Kultury i Dziedzictwa Narodowego. Z wykształcenia jest politologiem i menedżerką kultury. W resorcie odpowiadała m.in. za koordynację współpracy międzynarodowej.