Komornik wszedł na konto Bąkiewicza. Pieniądze trafiły do "Babci Kasi"
Komornik Magdalena Orlińska z Pruszkowa ściągnęła z konta Roberta Bąkiewicza 4 224,45 zł na rzecz Katarzyny Augustynek, antypisowskiej "aktywistki", znanej jako "Babcia Kasia". To efekt wyroku sądu z 2023 r. Prezes stowarzyszenia Roty Niepodległości został skazany za naruszenie nietykalności cielesnej Augustynek. Do incydentu doszło w 2020 r., podczas protestów Strajku Kobiet po orzeczeniu Trybunału Konstytucyjnego ws. aborcji eugenicznej, przed kościołem św. Krzyża w Warszawie.
"Z serii rozliczenia: Mówił, że nic nie zapłaci. Bąkiewicz rozlicz się do końca, zamiast chodzić w tę i nazad, bo jak nie to Babcia Kasia się z Waćpanem policzy przy wyjawieniu majątku!" – napisał na platformie X mec. Jerzy Jurek, pełnomocnik Augustynek.
Wcześniej inna komornik – Małgorzata Gołaszewska – ściągnęła z tego samego tytułu 861,96 zł. Łącznie "Babcia Kasia" otrzymała więc już nieco ponad 5 tys. zł. Jednak jak wskazał portal Goniec.pl, to wciąż tylko część zasądzonej nawiązki w wysokości 10 tys. zł oraz kosztów procesu, które w sumie sięgają ok. 13 tys. zł. Do tej kwoty doliczane będą jeszcze odsetki i koszty windykacji.
Przypomnijmy, że 11 lipca prezydent Andrzej Duda podjął decyzję o częściowym ułaskawieniu Roberta Bąkiewicza. Działacz narodowy został zwolniony z prac społecznych. Natomiast musi przekazać pieniądze na rzecz agresywnej "działaczki", która w przeszłości była skazana za uderzenie policjanta.
Wydawca "Gazety Wyborczej" odzyskał pieniądze
Portal Goniec.pl podał również, że drugi z wierzycieli – spółka Agora – zdołał uzyskać całość zasądzonej kwoty. To nieco ponad 4 tys. zł. Sprawa dotyczyła przegranego przez Bąkiewicza procesu z wydawcą "Gazety Wyborczej". Chodziło o relacjonowanie przez dziennik protestu Strajku Kobiet, podczas którego "aktywistka" Angelika Domańska została zepchnięta ze schodów jednego z warszawskich kościołów.
Według informacji Gońca, egzekucje komornicze były możliwe dzięki temu, że Bąkiewicz uzyskał zwrot podatku z Urzędu Skarbowego. Oficjalnie Bąkiewicz od dawna nie jest zatrudniony ani zgłoszony w ZUS.