Uznański-Wiśniewski o swojej misji: Mam nadzieję, że będzie inspiracją
Podczas misji IGNIS spędził 18 dni na orbicie, wykonując 288 okrążeń wokół Ziemi i poświęcając aż 105 godzin na realizację eksperymentów naukowych i technologicznych. – To dopiero początek. Wyniki tej misji będą przynosić efekty przez wiele miesięcy, a nawet lat – zapowiedział Uznański-Wiśniewski podczas konferencji Ax-4 w Houston.
13 eksperymentów i 30 pokazów
W trakcie pobytu na ISS astronauta przeprowadził 13 eksperymentów opracowanych przez polskich naukowców oraz aż 30 pokazów edukacyjnych. Wśród zrealizowanych projektów znalazły się m.in.: test interfejsu mózg-komputer – pierwszy tego typu eksperyment na orbicie, badania nad nanomateriałami i sensorami oraz instalacja algorytmów sztucznej inteligencji działających w warunkach mikrograwitacji.
– Dane zebrane podczas misji są już analizowane, a niektóre próbki wracają właśnie do Polski – powiedział Uznański-Wiśniewski. – To efekt pracy ponad 500 osób. Misja kosmiczna to ogromny wysiłek całego zespołu – od inżynierów po specjalistów od eksperymentów naukowych – przyznał. Astronauta podkreślił również znaczenie edukacyjne swojej misji. – Mam też nadzieję, że w dłuższym czasie misja będzie inspiracją dla dzieci, uczniów, którzy poświęcą się naukom ścisłym, technologii, nauce– powiedział.
Zmierzył się z hejtem
Jeszcze kilka dni temu Sławosz Uznański-Wiśniewski przebywał w Polsce, gdzie odbywał m.in. spotkania z politykami i przedsiębiorcami, które miały pozwolić na wywalczenie wsparcia dla rozwoju technologii kosmicznych, w tym deklarację Premiera RP o budowie ośrodka ESA w Polsce.
W zamieszczonym w mediach społecznościowych podsumowaniu pobytu nad Wisłą, kosmonauta nie omieszkał również poruszyć kwestii hejtu, który go spotkał. W obliczu krytyki, która pojawiła się w związku z jego działalnością, zaznaczył, że nie zgadza się na manipulowanie faktami ani na ataki, które spadły na jego rodzinę. Wyraził także stanowczy sprzeciw wobec osób, które oczekiwały więcej, ale nie dostały tego, czego się spodziewały, i zamiast konstruktywnej krytyki, decydowały się na szerzenie hejtu. Takie zachowania, jak stwierdził, są dla niego nieakceptowalne.