15 lipca br. drugi Polak w kosmosie wrócił na Ziemię po zakończeniu swojej misji na Międzynarodowej Stacji Kosmicznej. W środę polskim rządowym samolotem przyleciał do Kolonii, gdzie przeszedł rehabilitację. Na lotnisku powitali go licznie zgromadzeni kibice z polskimi flagami, a towarzyszyła mu żona, posłanka Aleksandra Uznańska-Wiśniewska.
– Misja Ignis to chyba najtrudniejsze wyzwanie w moim życiu, ale również najważniejsze i najbardziej wartościowe – podsumował astronauta. Podkreślił, że intensywna praca trwała od 6 rano do 20 wieczorem. – Wracam z głową pełną pomysłów i pełen energii – mówił z entuzjazmem, nawiązując tym samym do zapowiedzi sprzed misji, kiedy zapewniał, że jego udział ma na celu przeprowadzenie szeregu eksperymentów technologicznych oraz przygotowanie gruntu pod przyszły rozwój technologii kosmicznych w Polsce.
Sławosz Uznański-Wiśniewski nie krył wzruszenia opisując swoje pierwsze chwile na ISS. – Pierwszy raz znaleźć się w stanie nieważkości, to był magiczny moment. Miałem wrażenie, że na stacji staliśmy się istotami trójwymiarowymi, zajmującymi całą przestrzeń – opowiadał.
Uznański-Wiśniewski o wizycie w Polsce
Następnie Uznański-Wiśniewski udał się do Polski, gdzie m.in. spotkał się z premierem Donaldem Tuskiem i brał udział w szeregu wydarzeń.
Drugi Polak w komosie odniósł się do swojego pobytu we wpisie na Facebooku.
"Kochani, Mój ostatni pobyt w Polsce trwał jedynie 3 dni. Zakończyłem badania medyczne/eksperymentalne w Kolonii oraz wiele sesji analizujących misję IGNIS. Jutro lecę do Houston na kolejne sesje w NASA, Axiom i SpaceX" – zapowiedział kosmonauta.
Jak zaznaczył, "to był czas, kiedy udało się dużo osiągnąć, ale był również napięty".
"Odbyłem szereg kluczowych spotkań z najważniejszymi decydentami w Polsce walcząc o konkretne plany rozwojowe dla Polski. Jednym z kluczowych efektów była deklaracja Premiera RP o intencji zbudowania ośrodka technologicznego ESA w Polsce" – podkreślił Sławosz Uznański-Wiśniewski. "Jednocześnie spotkałem się również z młodzieżą oraz świetną grupą nauczycieli w Centrum Nauki Kopernik i odbyłem kilkadziesiąt wywiadów: tych bardzo merytorycznych, jak również tych lżejszych dla szerszej publiczności, w tym dzieci" – dodał.
Astronauta odpowiada na hejt
Drugi Polak w kosmosie podkreślił, jak ważne było dla niego wsparcie ze strony najbliższych.
"Była to również pierwsza okazja od wielu miesięcy spotkania się z moją najbliższą rodziną, na kilka godzin, w mojej rodzinnej Łodzi. To oni są moim największym wsparciem i paliwem do działania. Przy ekstremalnie napiętym harmonogramie i ograniczonej dyspozycyjności, nie było możliwości odpowiedzieć na każdą prośbę o wywiad, spotkanie czy wykład" – czytamy.
Nie zabrakło też gorzkich słów. "Jednocześnie nie zgadzam się na manipulację faktami, hejt oraz ataki na moją rodzinę przez tych, których oczekiwania nie zostały spełnione" – podkreślił Uznański-Wiśniewski.
"Dziękuję Wam wszystkim za ogromne wsparcie, zrozumienie i za gotowość do działania – razem na rzecz rozwoju technologicznego i naukowego naszego kraju. Jestem pewien, że to dopiero początek naszej współpracy. Niedługo wracam i będziemy kontynuować pracę na polskich uczelniach" – zapowiedział astronauta.
Czytaj też:
Koniec kosmicznej misji. Sławosz Uznański-Wiśniewski wraca na ZiemięCzytaj też:
Polskie eksperymenty w kosmosie. Uznański-Wiśniewski rozpoczął badania
Polecamy Państwu „DO RZECZY+”
Na naszych stałych Czytelników czekają: wydania tygodnika, miesięcznika, dodatkowe artykuły i nasze programy.
Zapraszamy do wypróbowania w promocji.
