Rosjanie zniszczyli fabrykę Polaka. "To katastrofa"
Do zdarzenia doszło 21 lipca br. Właśnie tego dnia rosyjskie rakiety i drony nadleciały nad fabrykę Piotra Płoskiego.
– To jest katastrofa. Ciężko oddać to słowami. Uszkodzenia budynku są bardzo poważne, nie ma zewnętrznych ścian – powiedział reporterowi Polsat News polski przedsiębiorca, który już od 2012 roku prowadzi biznes w Kijowie.
"To nie są sceny z filmu o II wojnie światowej"
Płoski oprowadził dziennikarza telewizji po zniszczonym zakładzie.
– Tu było wszystko. To nie są sceny z filmu o drugiej wojnie światowej. Dwa tygodnie temu była tu produkcja – podkreślił biznesmen, prezentując dewastację fabryki.
Jak relacjonował przedsiębiorca, po nocnym nalocie dokonanym przez Rosjan, przyjechał do fabryki o godz. 5:30 rano.
– Jeszcze wszystko płonęło. Słyszałem wybuch, który spowodował ostatni z dronów. Produkujemy tu rolety okienne, tu było bardzo kolorowo. Mieliśmy wiele różnych odcieni. Teraz jest 40 odcieni szarobrązowego – powiedział Piotr Płoski.
Ucieczka pozwala zapomnieć? Polski przedsiębiorca: Nieprawda
Przedsiębiorca podkreślił, że "nie da się wyjechać z Ukrainy, chodzić po ulicach obcych miast i być spokojnym".
– To nieprawda, że Ukraińcy, którzy uciekli, dobrze się bawią – zaznaczył Płoski.
Biznesmen w rozmowie z Polsat Newsu opowiedział o tym, jak naprawdę wygląda życie w warunkach wojennych.
– W Kijowie nie ma bezpiecznych miejsc. Ataki mogą nadejść z każdej strony. Mieszkam pięć kilometrów od tego zakładu. Dwa razy w tygodniu coś nad nami lata – przyznał Piotr Płoski. – Ja już reaguję jak pies Pawłowa na dźwięk Szaheda – dodał.
Kolejny atak na polską fabrykę
Z kolei w nocy z 15 na 16 lipca bieżącego roku również fabryka Barlinka w Winnicy na Ukrainie padła ofiarą rosyjskiego ataku dronowego.
"W wyniku ataku nikt nie zginął, dwie osoby zostały ranne. Na chwilę obecną nie przewiduje się wznowienia produkcji wcześniej niż za 6 miesięcy. Straty są duże i są dalej szacowane" – poinformował prezes spółki Wojciech Michałowski, cytowany w komunikacie.
Polskie MSZ wydało komunikat, w którym stwierdzono, że atak to złamanie prawa międzynarodowego.
"Polskie MSZ zakomunikowało wczoraj przedstawicielowi ambasady Federacji Rosyjskiej, że atak na fabrykę firmy «Barlinek» w Winnicy, będącą polską własnością, a zajmującą się wyłącznie produkcją cywilną, jest złamaniem prawa międzynarodowego" – przekazał rzecznik resortu Paweł Wroński.