Trump wbija szpilę Zełenskiemu. "Od ponad trzech lat nic się nie wydarzyło"
W piątek, 15 sierpnia na Alasce ma dojść do spotkania prezydenta USA Donalda Trumpa z przywódcą Rosji Władimirem Putinem. Będzie to ich pierwsze spotkanie od początku drugiej kadencji Trumpa w Białym Domu.
Trump o Zełenskim
Przywódca USA Donald Trump powiedział w poniedziałek, że prezydent Ukrainy Zełenski mógłby wziąć udział w szczycie z rosyjskim przywódcą Władimirem Putinem planowanym w piątek na Alasce, ale wyraził sceptycyzm, czy miałoby to znaczenie dla osiągnięcia porozumienia pokojowego.
– Nie bierze w tym udziału. Powiedziałbym, że mógłby przyjechać, ale był na wielu spotkaniach. Wiecie, jest tam od trzech i pół roku. Nic się nie wydarzyło – powiedział Trump reporterom w Białym Domu.
– Będziemy mieli spotkanie z Władimirem Putinem i po jego zakończeniu, prawdopodobnie w ciągu pierwszych dwóch minut, będę dokładnie wiedział, czy uda się zawrzeć porozumienie – dodał prezydent USA. Pytany, skąd ma taką pewność odparł, że to jego praca. – Zawieram umowy – powiedział Trump.
Prezydent dodał później, że spotkanie Putina z Zełenskim będzie konieczne. – Ostatecznie, posadzę ich obu w jednym pokoju. Będę tam albo mnie nie będzie, i myślę, że sprawa zostanie rozwiązana – ocenia Donald Trump. Wskazał, że istnieje "wiele definicji” dobrego porozumienia". Według CNN prezydent USA zaczyna obniżać oczekiwania opinii publicznej przed piątkowym szczytem.
– Spodziewam się spotkania z Putinem, które moim zdaniem będzie dobre, ale może też okazać się złe – podsumował Trump.
Szczyt Trump-Putin. Tusk komentuje
Premier Donald Tusk pytany o tę sprawę w poniedziałek na konferencji prasowej stwierdził, że będzie czekał na efekty spotkania Trumpa i Putina. – Mam i dużo obaw, i dużo nadziei. Nie będę tutaj zmyślał, nie będę kłamał. Dobrze państwo wiecie, jak czasami różne stanowisko prezentowano w czasie różnych spotkań, rozmów – powiedział do dziennikarzy.
Jego zdaniem Trump "bardzo umiejętnie stosuje taktykę nieprzewidywalności, jeśli idzie o różne ruchy i działania". – W ostatnich dniach było wyraźnie widać, że prezydent Trump jest pod bardzo mocnym wrażeniem tego, co Putin robi – mówię o bombardowaniach Kijowa. Można było odnieść wrażenie, że coraz bardziej rozumie argumentację Ukrainy, także europejską argumentację – ocenił.