Biały Dom ogłosił dokładne miejsce szczytu Trump-Putin. "Prezydent jest zdeterminowany"
– W piątek rano prezydent Donald Trump uda się w podróż przez kraj do Anchorage na Alasce, aby odbyć dwustronne spotkanie z prezydentem Rosji Władimirem Putinem – powiedziała rzecznik Białego Domu Karoline Leavitt podczas konferencji prasowej.
Trump zdeterminowany
Rzecznik powiedziała, że wojna wybuchła w trakcie niekompetentnej kadencji Joe Bidena, ale "prezydent Trump jest zdeterminowany, aby spróbować zakończyć tę wojnę i powstrzymać zabijanie".
Przypomnijmy, że będzie to pierwsza podróż Putina do Stanów Zjednoczonych od czasu udziału w Zgromadzeniu Ogólnym ONZ w Nowym Jorku w 2015 r., podczas której spotkał się z ówczesnym prezydentem Barackiem Obamą.
Anchorage na Alasce
Anchorage nie jest stolicą Alaski, ale to największe miasto tego stanu, położone nad zatoką Cook Inlet, u podnóża gór Chugach. Jest tam lotnisko. Pełni rolę głównego centrum gospodarczego, kulturalnego i transportowego stanu. Słynie z połączenia miejskiej infrastruktury z dziką przyrodą – z jego obrzeży można podziwiać lodowce, góry i fiordy. Dzięki strategicznemu położeniu między Ameryką Północną a Azją Anchorage jest także ważnym węzłem logistycznym, zwłaszcza w transporcie lotniczym cargo.
Przecieki i spekulacje co do treści ewentualnego porozumienia
Z medialnych przecieków wynika, że ewentualny układ zakłada rozejm na kilkadziesiąt lat, nieformalne uznanie przez Kijów rosyjskiego władztwa nad Donbasem łącznie z jego częścią, która pozostaje pod kontrolą armii ukraińskiej. Miałoby się to odbyć na zasadach "wymiany". Może chodzić o region Sum i na północ od Charkowa, gdzie stacjonują siły rosyjskie. Na pozostałych terytoriach linia rozgraniczenia ma biec wzdłuż obecnej linii frontu.
Problem z Donbasem polega m.in. na tym, że Ukraińcy musieliby opuścić dobrze ufortyfikowane linie obronne, a to z kolei otworzyłoby Rosjanom przestrzeń do ewentualnej ofensywy w przyszłości.
Mówi się, że porozumienie nie będzie wykluczało gwarancji dla Ukrainy ze strony chętnych do tego państw europejskich, a być może nawet przystąpienia akcesji do NATO w przyszłości. Elementem układu może być zdjęcie z Rosji sankcji na handel surowcami.
Oświadczenie liderów Europy Zachodniej
W weekend ukazało się oświadczenie grupy polityków z europejskich państw pomagających Ukrainie finansowo i sprzętowo w walce z Rosją. (Macron, Meloni, Merz, Tusk, Starmer, von der Leyen, Stubb). Oświadczenie wystosowano "w sprawie pokoju dla Ukrainy w związku z planowanym spotkaniem Prezydenta Trumpa z Prezydentem Putinem".
Grupa wymienionych polityków napisała między innymi, że poważne negocjacje mogą odbywać się jedynie w warunkach zawieszenia broni lub ograniczenia działań wojennych. Droga do pokoju na Ukrainie nie może zostać wytyczona bez udziału Ukrainy.
Premier Donald Tusk pytany o tę sprawę w poniedziałek na konferencji prasowej stwierdził, że będzie czekał na efekty spotkania Trumpa i Putina. – Mam i dużo obaw, i dużo nadziei.