"Potraktowali nas jak śmieci". Burza po decyzji wrocławskiego szpitala
Decyzję, która wywołała niepokój wśród wielu pracowników Uniwersyteckiego Szpitala Klinicznego we Wrocławiu pisze "Gazeta Wyborcza".
Szpital we Wrocławiu przenosi pracowników. Blisko pół tysiąca osób boi się o swoją przyszłość
Okazuje się, że placówka podjęła decyzję o likwidacji Dział Higieny Szpitalnej i Transportu Wewnątrzszpitalnego Pacjentów. Zmiany dotkną przede wszystkim jego pracowników.
– Zwolnione będą salowe, noszowi i panowie, którzy wywożą śmieci, w sumie prawie 500 osób, bo nie tylko z ul. Borowskiej, ale też z klinik przy ul. Skłodowskiej-Curie i filii w Strzelinie – podkreśla w rozmowie z gazetą jedna z pracownic.
Władze szpitala uspokajają: Nikt nie straci pracy
Władze szpitala podjęły decyzję, że zadania utrzymania porządku, wywożenia odpadów oraz pomocy w opiece nad pacjentami zostanie powierzone firmie zewnętrznej. Podczas poświęconemu tej decyzji spotkaniu miało dojść do ostrej wymiany zdań. Rzecznik szpitala Tomasz Królak zapewnia, że kierownictwo rozumie niepokój pracowników, jednak zapewnia, że żaden z pracowników w wyniku tych zmian nie straci pracy. Jak tłumaczy, wszyscy zostaną przeniesieni do nowego pracodawcy na dotychczasowych warunkach.
– Cały proces odbędzie się w oparciu o artykuł 23 Kodeksu pracy. Oznacza to, że wszyscy pracownicy zostaną formalnie przeniesieni do nowego pracodawcy z zachowaniem dotychczasowych warunków pracy i płacy – wyjaśnił Królak w rozmowie z "Faktem".
"Potraktowali nas jak śmieci"
Ze słów rzecznik wynika, że gwarancja jest prawnie zapewniona przez okres 12 miesięcy. I właśnie tego okresu obawiają się pracownicy. Co się stanie z nimi po tym czasie?
– Tutaj ludzie pracują po 18-19 lat, a potraktowali nas jak śmieci – nie kryje rozgoryczenia jedna z osób zatrudnionych obecnie w szpitalu.