Zniszczenie Nord Stream. Jest sukces służb
Brytyjska stacja telewizyjna Sky News podała, że zatrzymany to obywatel Ukrainy Serhii K. Do aresztowania doszło w nocy w prowincji Rimini we Włoszech. Mężczyzna był prawdopodobnie koordynatorem operacji na Morzu Bałtyckim. Informację o zatrzymaniu Ukraińca przekazała niemiecka prokuratura.
Teraz podejrzany zostanie przetransportowany do Niemiec, gdzie zostaną postawione mu zarzuty. Minister sprawiedliwości Niemiec Stefanie Hubig powiedziała, że aresztowanie jest "imponującym sukcesem” służb.
Według prokuratury Serhij K. i jego wspólnicy wypłynęli jachtem żaglowym z Rostocku, położonego na północno-wschodnim wybrzeżu Niemiec, w celu przeprowadzenia aktu sabotażu. Statek został wynajęty od niemieckiej firmy na podstawie sfałszowanych dokumentów tożsamości.
Wysadzenie Nord Stream
26 września 2022 r. w systemie rurociągów Nord Stream 1 i Nord Stream 2 doszło do eksplozji i wycieku gazu w czterech miejscach jednocześnie. Władze Niemiec, Danii i Szwecji, które prowadzą odrębne śledztwa w tej sprawie, doszły do wniosku, że był to sabotaż, ale nadal nie wiadomo, kto za nim stoi.
Rosja uznaje to zdarzenie za "akt międzynarodowego terroryzmu", a prezydent Władimir Putin wprost obarcza Zachód odpowiedzialnością za incydent.
W momencie wybuchu oba gazociągi nie przesyłały gazu do Niemiec – oddanie NS2 do użytku zostało zawieszone przez Berlin w związku z inwazją Rosji na Ukrainę, a przesył NS1 został bezterminowo wstrzymany przez Gazprom pod koniec sierpnia pod pretekstem usterek technicznych tłoczni położonej w Rosji.
Z ustaleń "WSJ" wynika, że operację wysadzenia Nord Stream wymyśliła w maju 2022 r. grupa ukraińskich oficerów. Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski początkowo zatwierdził plan, zanim bezskutecznie próbował go odwołać na prośbę CIA.
W doniesieniach prasowych związanych z sabotażem na dnie Bałtyku pojawiają się także polskie wątki.