"Głupia ofensywa". Minister kpi z Nawrockiego
Nawrocki przekazał podczas poniedziałkowego briefingu prasowego, że nie podpisał ustawy o pomocy obywatelom Ukrainy. Jak podkreślił, sytuacja w zakresie polskich finansów publicznych i "emocji politycznej i społecznej się zmieniła".
– Prawo zaproponowane 3,5 roku temu dzisiaj powinno zostać skorygowane. Jestem przekonany, że wszystkie większe środowiska polityczne deklarują jasno, iż 800+ powinno przynależeć tylko tym uchodźcom z Ukrainy, którzy pracują. (...) Ustawa, którą dostałem na biurko o pomocy obywatelom Ukrainy nie dokonuje tej korekty. Ja zdania nie zmieniam i zamierzam wykonywać zobowiązania. 800+ powinno przynależeć tylko tym Ukraińcom, którzy podejmują się wysiłku pracy. Podobnie z ochroną zdrowia – zauważył.
Kierwiński: Decyzja Nawrockiego wprowadza bardzo wiele bałaganu
Decyzję prezydenta skomentował we wtorek na antenie TVN24 minister spraw wewnętrznych i administracji Marcin Kierwiński.
– Jeżeli uznamy, że pan prezydent jest w jakiejś ofensywie, to to jest głupia ofensywa. Głupia dlatego, że wprowadza bardzo wiele chaosu i bałaganu. I tak naprawdę pan prezydent pokazuje tym wetem nie to, że dba o pieniądze publiczne, o polski interes narodowy, tylko i wyłącznie to, że skoncentruje się na walce z rządem – powiedział szef MSWiA.
Jak stwierdził polityk Koalicji Obywatelskiej, "to weto pana prezydenta potencjalnie może wprowadzić bardzo wiele chaosu i gigantyczne koszty dla Polaków". – Tak naprawdę mówimy o systemie, który został wprowadzony jeszcze za czasów poprzedników, jeszcze za czasów rządów pisowskich, po to, aby pomagać uchodźcom wojennym, bo to są uchodźcy wojenni, adaptować się tutaj w Polsce – mówił Kierwiński.
– Dziś zablokowanie tych przepisów wcale nie tworzy takiej sytuacji, że ci ludzie nagle z Polski znikną. Nie, ci ludzie pozostaną w pewnej luce prawnej, bo w Polsce będą pozostawać. Natomiast przez wiele tygodni potencjalnie mogą nie mieć możliwości podjęcia pracy. Co to oznacza? Polski budżet na tym straci, polski rynek pracy na tym straci, wszyscy na tym stracą. Wszyscy zapłacą za to, a pan prezydent Nawrocki będzie opowiadał dyrdymały o tym, jak broni polskiego interesu. Nie, nie broni polskiego interesu – podkreślał minister.
Szef MSWiA: Prezydent nie jest od przepytywania
Marcin Kierwiński odniósł się również do zwołania przez głowę państwa Rady Gabinetowej i potencjalnego przebiegu spotkania.
– Pan prezydent nie jest od przepytywania nikogo. Rozumiem, że jest formuła Rady Gabinetowej, czyli rządu obradującego z panem prezydentem, ale (...) przepytywać, to może nauczyciel w szkole ucznia. Pan prezydent nie jest tutaj żadnym nauczycielem – powiedział szef MSWiA.
Polityk nawiązał też do relacji z USA.
– Politykę zagraniczną, według polskiej Konstytucji, prowadzi rząd i jest dla mnie rzeczą naturalną, że pan prezydent powinien pojechać do Stanów Zjednoczonych po spotkaniu bądź to z premierem, bądź wicepremierem, ministrem spraw zagranicznych, po przynajmniej przedyskutowaniu dokładnej instrukcji na temat kierunków polskiej polityki zagranicznej – podkreślił Kierwiński.